Wysocki - Osiecka - Marinie

И снизу лед, и сверху...

Włodzimierz Wysocki - Agnieszka Osiecka

Marinie


Nade mną lód i w dole, pod stopami.
Czy wzbić się mam, czy zejść mam do otchłani?
Rzecz jasna, wzbić się! W nadziei trwać i trwać.
I tylko w świat podania za wizami słać.

Już słychać lodów chrzęst, noc mija jedna, druga,
Ja przetrwam, czysty, prosty, choć przecie nie od pługa.
A Ty się nie martw, wrócę okrętów dawnym szlakiem
Spamiętam wszystko, wiesz, widzę jak na dłoni.

Niestary jestem, ot, czterdziestka z hakiem.
Przez Ciebie żyję i dobry Bóg mnie chroni.
Ja mam co grać, gdy wezwie Pan i przyjdzie tam do grania.
I mam też z Nim tych kilka spraw do obgadania.

👉TUTAJ w przekładzie Romana Kołakowskiego

To jest ostatni wiersz Włodzimierza Wysockiego.
Powstał na kilka dni przed jego śmiercią,
jeszcze przed powrotem do Moskwy, w Paryżu.
Zanotował go na jakiejś ulotce reklamowej biura podróży.
Mam fotografię tego wiersza, podarowała mi ją Marina.
Przetłumaczyłem ten wiersz z pomocą Agnieszki Osieckiej,
która podsunęła mi kilka pięknych metafor.

Daniel Olbrychski – Wspominki o Włodzimierzu Wysockim

Fot. Marina Vlady

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz