Max Gasparini |
Jarosław Jar Chojnacki
Gdziekolwiek pójdziesz
Krzysztof Cezary Buszman
Gdziekolwiek pójdziesz, to nie zwiejesz
Choć zdobią cię sukienki zwiewne
Więc w moją, proszę, wstąp nadzieję
A ja cię przyjmę jak królewnę
Szczęśliwy szczęściem, dłonią karła
Wtulę bezbronność ciał w aksamit
Żeby ta miłość nie umarła
W szkicach poranków między nami
Tego co było nie zabijaj
Bo okrutniejszej nie ma zbrodni
Wystarczy przecież, że czas mija
Proszę - nie bądźmy mu podobni
Trudno nadgonić galop serca
Gdy czas nam czasu dał niewiele
Więc mnie w tym więcej nie utwierdzaj
Że to rozdanie przyszłych wcieleń
Pragnę całować cię po rękach
W żalu upojnym włosy pieścić
Bo mi z miłości serce pęka
Nie mogąc w sobie jej pomieścić...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz