Strofy o pragnieniu
Monika Partyk
Pokochało się dwoje jakoś zeszłego roku
Tak straszliwie, że świata nie było już wokół
Więc chodzili bez świata miłością pijani
I wciąż pili i pili, i nie było w tym granic
I zachwycił niebo ten ich miłosny niebyt
Że zsyłało kochankom niebieskie ulewy
Aż pewnego razu wody chciały ich usta
Więc sięgnęli do studni, lecz na pewno pusta
I usychać zaczęli z wielkiej swej niemiłości
Litowali się ludzie i uczeni i prości
Usychali dzień po dniu z tego niekochania
Aż choć już go nie było świat odmówił trwania...
Żyli jeszcze oboje, lecz ostatnim już tchnieniem
Tchnieniem ostatnim
Bo łączyło ich wspólne, przeogromne pragnienie
Jak marzenie o źródle, o lesie zielonym
W końcu poszli za wodą w całkiem dwie różne strony
I cud nagły, świat powstał i spadł deszcz na zachodzie
Potem powstał świat drugi i padało na wschodzie
I łapczywie chwytały ten deszcz suche usta
Nagle czegoś się zlękły, poprosiły i ustał...
Śpiewają:
Małgorzata Biela, Magdalena Drozd
Basia Gąsienica-Giewont
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz