Święty Piotr - Władysław Syrokomla


Irena Santor, Piotr Hruszwicki - Święty Piotr

Pierre-Jean de Béranger
Les clefs du paradis

tłum. Władysław Syrkomla

Piotr święty zgubił zaonegdaj klucze
Klucze strzegące niebieskich sieni
Małgosia, która się z kąta w kąt tłucze
Wykradła mu je z kieszeni

A to powiastka dziwniutka
A to powiastka dziwniutka
Piotr święty woła: "Dlaboga
Wróć klucze, wróć klucze
Wróć klucze, wróć, Małgosiu droga
Bo mnie wystrychniesz na dudka
Bo mnie wystrychniesz na dudka"

Małgosia czasu nie traci bynajmniej
Otwiera uprzejmie niebios podwoje
Wnet pobożnisie, wnet grzesznicy jawni
Cisną się w niebios podwoje

A to powiastka dziwniutka...

Włażą kacerze różnego rodzaju
Nadchodzą Turcy, nadchodzą Żydziska
I pewien papież za nimi się wciska
Co nie miał oglądać raju

A to powiastka dziwniutka...

I jezuici o kornych czołach
Za niewiernymi cichutko wcisnęli
Suną się, suną i tuż przy aniołach
Najpierwsze miejsca zajęli

A to powiastka dziwniutka...

Na próżno pycha półmędrka szalona
Wchodząc, woła: "Precz mi z Bogiem"
Sam szatan, mimo swych rogów, ogona
Nie został wcale za progiem

A to powiastka dziwniutka...

Wziął przebaczenie i szatan bluźnierca
Znosi Bóg odtąd piekielne katusze
Odtąd więc miłość nawracać ma dusze
I miłość jednoczyć ma serca

A to powiastka dziwniutka...

A odtąd w niebie zabawy, hulanki
I sam Piotr święty tej chciałby sielanki
Lecz że nad naszym się znęcał losem
Zamknięto mu drzwi przed nosem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz