Страх, во тьме перебирая вещи
Anna Achmatowa
Seweryn Pollak
Strach, w ciemnościach przetrząsając rzeczy,
nikłym blaskiem po siekierze wodzi.
Tuż za ścianą słychać stuk złowieszczy -
co tam, szczury, widmo czy złodziej?
To się w dusznej kuchni pluska wodą,
to w podłodze klepki liczy rozeschnięte,
z hebanową, połyskliwą brodą
za okienkiem na strychu przemknie -
I zacicha, zły i zręczny niesłychanie,
ukrył gdzieś zapałki, świecę zdmuchnął.
Jużbym raczej wolała błyskanie
wymierzonej w pierś moją lufy.
Jużbym raczej na zielonym placu
na szafocie nie ohelbowanym
przy okrzykach i jękach rozpaczy
krwią czerwoną spłynęła z ran mych.
Gładki krzyżyk na sercu mym kładę:
Boże, przywróć mi spokój jedynie.
Mdląco słodki zapach rozkładu
od chłodnego prześcieradła płynie.
Anna Achmatowa
Seweryn Pollak
Strach, w ciemnościach przetrząsając rzeczy,
nikłym blaskiem po siekierze wodzi.
Tuż za ścianą słychać stuk złowieszczy -
co tam, szczury, widmo czy złodziej?
To się w dusznej kuchni pluska wodą,
to w podłodze klepki liczy rozeschnięte,
z hebanową, połyskliwą brodą
za okienkiem na strychu przemknie -
I zacicha, zły i zręczny niesłychanie,
ukrył gdzieś zapałki, świecę zdmuchnął.
Jużbym raczej wolała błyskanie
wymierzonej w pierś moją lufy.
Jużbym raczej na zielonym placu
na szafocie nie ohelbowanym
przy okrzykach i jękach rozpaczy
krwią czerwoną spłynęła z ran mych.
Gładki krzyżyk na sercu mym kładę:
Boże, przywróć mi spokój jedynie.
Mdląco słodki zapach rozkładu
od chłodnego prześcieradła płynie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz