Obsesjonata tango - Jonasz Kofta
Jolanta Wołłejko
Obsesjonata tango
Jonasz Kofta
Jego oczy wciąż patrzą spod powiek
Idzie za mną natrętnie ten człowiek
Cóż, że brama zamknięta
Że on tutaj nie wejdzie
Ja tę twarz widzę ciągle i wszędzie
Okiennice na głucho zamykam
A ta twarz uporczywa nie znika
Cóż, że wszystko zasnęło
Że wokoło jest cisza
Jeśli przedtem ciszę znowu słyszę
Obsesjonata tango, obsesjonata tango
Na nic się nie zda, że się skryję za firanką
Bo pójdzie za mną w ślad jak cień na koniec świata
To tango, to tango - obsesjonata
Obsesjonata tango, obsesjonata tango
Zadźwięczy w uszach roztrzaskaną w niebie szklanką
I nie ucichnie przez miesiące i przez lata
To tango, to tango - obsesjonata...
Jego oczy wieczorem czy ranem
Całe życie jest szklanym ekranem
Bezlitośnie coś rośnie w telewizji, w eterze
To jest ten co mi sen znów odbierze
To jest on, uśmiechnięty artysta
Twarz daleka, jedyna i bliska
Ja napiszę do niego, on zrozumie mój ból
Ja też nie mam krewnych w Liverpool
Obsesjonata tango, obsesjonata tango
Do Kongresowej pójdę by zobaczyć tam go
Na estradę rzucę mu ukryte w kwiatach
To tango, to tango - obsesjonata
Obsesjonata tango, obsesjonata tango
Kiedy je śpiewam to na własność wtedy mam go
I znowu widzę jak się śmieje na plakatach
Artysta, Łazuka, obsesjonata
Łazuka, Łazuka, Łazuka, Łazuka... - obsesjonata!...👉👉👉👉
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz