Strzały, race, rakietnice - Andrzej Brzeski


Strzały, race, rakietnice

Andrzej Brzeski


To od wódki lepsze i od wina
Tym już mała bawi się dziecina
Kiedy z laską zbliży się staruszka
Ta dziecina tym w nią rzuci z wózka
To w tornistrze nosi każdy chłopiec
By innemu chłopcu zdrowo dopiec
To się rzuca oknem po kolacji
Kiedy nas rozpiera demokracja

Rakietnice, race, strzały
Już od świtu przez dzień cały
Gdy szef forsy nie wypłaca
Ciśnij mu pod nogi race
Strzały, race, rakietnice
Od mansardy po piwnice
Znak to, że już ruszył nowy
Ekstra roczek wystrzałowy

Ledwo mała raca sobie błyśnie
Pan policjant pod pierzynę pryśnie
Ale co on zrobi, gdzie się schowa
Jak wywali ktoś z kałasznikowa
Gdy rakiety w taki stos się zbierze
Można z nimi kropnąć i w Belweder
Wszakże w demokracji błogim szale
Warto pofiglować w karnawale

Rakietnice, race, strzały...

Skądże tyle serca w naszym kraju
Dla tych fajerwerków i wystrzałów
Skąd tej fiesty ciągła w nas potrzeba
By zapomnieć, że dokoła bieda
Że się nowy dom z zapałek wali
A złodzieje z forsą wyjechali
Że znów bliżej Wschód, a dalej Zachód
Czy na wiwat to? O nie, ze strachu

Rakietnice, race, strzały...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz