Łucja Prus
Pieśń kominarczyka
Stanisław Jachowicz
Chociem brzydki, chociem czarny,
Alem chłopak grzeczny;
Nie dbam wcale o wdzięk marny:
Dość, żem pożyteczny.
Co by to na świecie było,
Gdyby nas nie stało?
Dla tej myśli wszystko miło,
Ruszam w komin śmiało.
Zawsze mnie ta myśl ożywia:
Świat ma korzyść ze mnie.
Jak to serce uszczęśliwia!
Jakże to przyjemnie!
Mną nie gardźcie, lube dziatki,
Że ubiór nieładny;
Mną nie straszcie, dobre matki,
Zwyczaj to szkaradny.
Za cóż ja wam tak niemiły?
Za cóż tak obrzydłem?
Kogo zbrodnie oszpeciły,
Tylko ten straszydłem.
Kto pracuje w czoła pocie,
Zawsze godzien chwały:
Cała wartość człeka w cnocie,
W pracy zaszczyt cały.
Pieśń kominarczyka
Stanisław Jachowicz
Chociem brzydki, chociem czarny,
Alem chłopak grzeczny;
Nie dbam wcale o wdzięk marny:
Dość, żem pożyteczny.
Co by to na świecie było,
Gdyby nas nie stało?
Dla tej myśli wszystko miło,
Ruszam w komin śmiało.
Zawsze mnie ta myśl ożywia:
Świat ma korzyść ze mnie.
Jak to serce uszczęśliwia!
Jakże to przyjemnie!
Mną nie gardźcie, lube dziatki,
Że ubiór nieładny;
Mną nie straszcie, dobre matki,
Zwyczaj to szkaradny.
Za cóż ja wam tak niemiły?
Za cóż tak obrzydłem?
Kogo zbrodnie oszpeciły,
Tylko ten straszydłem.
Kto pracuje w czoła pocie,
Zawsze godzien chwały:
Cała wartość człeka w cnocie,
W pracy zaszczyt cały.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz