Łucja Prus
Ptaszek w gościnie
Stanisław Jachowicz
Puk, puk, ptaszek do okienka,
"Niech tam otworzy panienka;
Bo to teraz straszna zima,
Nigdzie i ziarneczka nié ma!"
I ptaszynie otworzyli,
Ogrzali i nakarmili,
A ptaszyna, wdzięczna za to,
Śpiewała im całe lato.
Śpiewała, śpiewała,
Śpiewała im całe lato.
Ptaszek w gościnie
Stanisław Jachowicz
Puk, puk, ptaszek do okienka,
"Niech tam otworzy panienka;
Bo to teraz straszna zima,
Nigdzie i ziarneczka nié ma!"
I ptaszynie otworzyli,
Ogrzali i nakarmili,
A ptaszyna, wdzięczna za to,
Śpiewała im całe lato.
Śpiewała, śpiewała,
Śpiewała im całe lato.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz