Всю ночь кричали петухи - Koguty piały całą noc
Bułat Okudżawa - Ziemowit Fedecki
Koguty piały raz po raz,
W mrok wyciągając szyje,
Jak gdyby wiersze cały czas
Recytowały czyjeś.
W tym pianiu z chandry było coś,
Tej męskiej i przepastnej,
Kiedy jak złodziej lub jak gość
Drzwi się otwiera własne.
Pianie leciało w dal i w mrok,
Spadało gdzieś w nieznane -
Tak nie kochaną twarz i lok
Gładzi się, patrząc w ścianę.
Kiedy pieszczota jest jak zgrzyt
Ale brak sił na zdradę...
Pewnie dlatego szary świt
Tak długo nie chciał nadejść.
Borys Griebienszczikow, Piotr Fronczewski
Bułat Okudżawa, Sława Przybylska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz