Piotrusiu Panie... - Jeremi Przybora


Jeremi Przybora
Piotrusiu Panie! Czyś ty pan...

Śpiewa pani Darling


Piotrusiu Panie! Czyś ty pan -
czy chłopiec z krain gwiezdnych?
Dlaczego wprawiasz mnie w ten stan
tajemny i bolesny?
Kim jesteś, chłopcze? Czyś jest złem,
co rzuca czar na dzieci?
Czy tylko ich i moim snem?
Czy tylko ich i moim snem,
co też jak sen odleci?
Odleci…

Piotrusiu Panie, czyś ty pan,
co chce panować władczo
nad dziećmi, którym serca mam
do szczęścia nie wystarczą?
Piotrusiu, czuję straszny lęk,
że plany snujesz niecne,
a w głębi serca także chcę,
a w głębi serca bardzo chcę,
byś był mi czwartym dzieckiem…
Mym dzieckiem…

Piotrusiu Panie, został cień
po tobie od księżyca.
I wiem - nadejdzie taki dzień,
że wrócisz go odzyskać.
Tak boję się, że znikniesz mi
z bezbronną mą gromadką.
A jednak ciągle mi się śni,
że jestem - ciągle mi się śni -
twą niepotrzebną matką.
Twą matką…

Piotrusiu Panie, twoja twarz
jest przecież twarzą dziecka.
Kim jesteś, że w spojrzeniu masz
moc, co jest czarodziejska?
Docierasz nim na samo dno
dorosłej duszy mojej.
Więc ciebie boję się i o…
I ciebie boję się i o…
O ciebie też się boję!
Piotrusiu, boję się…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz