Roman Ślęzak
Rozszumiały się wierzby płaczące
Rozpłakała się dziewczyna w głos
Od łez oczy podniosła błyszczące
Na żołnierski, na twardy życia los
Nie ślijcie, wierzby, nam
Żalu co serce rwie
Nie płacz dziewczyno ma
Bo w partyzantce nie jest źle
Do tańca grają nam
Armaty i stenów szczęk
Śmierć kosi niby łan
Lecz my nie wiemy co to lęk
Czy to deszcz czy słoneczna spiekota
Wszędzie słychać miarowy, równy krok
To na bój idzie leśna piechota
Na ustach śpiew, pogodny wzrok i równy krok
"Pożegnanie Słowianki" (Прощание славянки , Farewell of Slavianka)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz