Jeremi Przybora, Jerzy Wasowski - Weltschmerz
Roztopiło ci się słonko nagle w plusze,
choć powinno obiektywnie wszystko grać.
Transcendentny smutek kładzie się na duszę,
coś dziwnego się zaczyna w tobie dziać…
W innych krajach nazywają to weltschmerzem
i pigułki na to różne muszą brać,
a Słowianin, z duszą jasną, rzewnym sercem,
musi na to wziąć i komuś w mordę dać.
W mordę dać, w mordę dać,
musi komuś w mordę dać!
I dopieroż to okrutne są katusze,
gdy dokoła taka pustka, że psiamać.
Tu się czuje: dać po mordzie komuś muszę,
a tu nie ma, a tu nie ma komu dać!
To nie musi wcale być antagonista,
taki facet na uboczu może stać.
Bezinteresowna chęć to jest i czysta.
Można nawet go przeprosić i mu dać.
W mordę dać, w mordę dać.
Przeprosiwszy, w mordę dać!
Roztopiło ci się słonko nagle w plusze,
choć powinno obiektywnie wszystko grać.
Transcendentny smutek kładzie się na duszę,
coś dziwnego się zaczyna w tobie dziać…
W innych krajach nazywają to weltschmerzem
i pigułki na to różne muszą brać,
a Słowianin, z duszą jasną, rzewnym sercem,
musi na to wziąć i komuś w mordę dać.
W mordę dać, w mordę dać,
musi komuś w mordę dać!
I dopieroż to okrutne są katusze,
gdy dokoła taka pustka, że psiamać.
Tu się czuje: dać po mordzie komuś muszę,
a tu nie ma, a tu nie ma komu dać!
To nie musi wcale być antagonista,
taki facet na uboczu może stać.
Bezinteresowna chęć to jest i czysta.
Można nawet go przeprosić i mu dać.
W mordę dać, w mordę dać.
Przeprosiwszy, w mordę dać!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz