Krystyna Prońko - Wielka zima
Andrzej Mogielnicki
Słońce wyruszyło w obce strony
Na mapie znad Azorów wielki niż
Ile to już dni, albo może ile lat, zima trwa
Tak naprawdę nie wie nikt
Zewsząd słychać dziwnie niskie tony
Tak jakby kontrabasy stroił ktoś
Biały akord w mol, tuż za oknem trzyma straż
Dzień i noc, wielka zima rośnie w nas
Trzeba jakoś zebrać się, nie marudzić wieczorami
I spać, i spać, i spać, i spać
Niedospanym nigdy snem, jak rzucony w wodę kamień
Tak spać by zgubić czas, oszukać czas
W radio po południu ogłoszono
Ujemny bilans mocy wszystkich serc
W połączeniach też alarmowy ciągle stan
Zima trwa, niewidziana zima trwa
Trzeba jakoś zebrać się…
Ranną pocztą dziś nie przyszedł znowu
Od wiosny spodziewany dawno list
Nad łukami brwi co dzień głębszy dudni gong
Mimo to, trzeba jakoś dalej żyć
Andrzej Mogielnicki
Słońce wyruszyło w obce strony
Na mapie znad Azorów wielki niż
Ile to już dni, albo może ile lat, zima trwa
Tak naprawdę nie wie nikt
Zewsząd słychać dziwnie niskie tony
Tak jakby kontrabasy stroił ktoś
Biały akord w mol, tuż za oknem trzyma straż
Dzień i noc, wielka zima rośnie w nas
Trzeba jakoś zebrać się, nie marudzić wieczorami
I spać, i spać, i spać, i spać
Niedospanym nigdy snem, jak rzucony w wodę kamień
Tak spać by zgubić czas, oszukać czas
W radio po południu ogłoszono
Ujemny bilans mocy wszystkich serc
W połączeniach też alarmowy ciągle stan
Zima trwa, niewidziana zima trwa
Trzeba jakoś zebrać się…
Ranną pocztą dziś nie przyszedł znowu
Od wiosny spodziewany dawno list
Nad łukami brwi co dzień głębszy dudni gong
Mimo to, trzeba jakoś dalej żyć
Znakomity tekst, znakomita Pani Krystyna. Jedna z najlepszych polskich piosenek.
OdpowiedzUsuń