Z samotności - Andrzej Mogielnicki


Krystyna Prońko

Z samotności

Andrzej Mogielnicki

Z samotności, tej największej
Z której przyszedł człowiek
Wymyślono ogień, koło oraz kości do gry
Z samotności tej, z której nikt nas dotąd nie uzdrowił
Ktoś w bezsenne noce skomponował koncert
Na milczące skrzypce, świt i łzy

Zbudowano piękny dom
Od piwnicy aż po strych
W oknie stutysięczną noc
Kolorowa lampa lśni
A więc co sprawia, że
Nigdy nikt nie zapukał do drzwi

Z samotności, od tej pierwszy raz przeżytej chwili
Było bliskie kino, jazz i pierwsze loty do gwiazd
Z samotności złej zapisano już papieru tyle
Wciąż zmieniano stroje, było parę wojen
Z samotności starszej niż ten świat

Zbudowano piękny dom
Od piwnicy aż po strych
W oknie stutysięczną noc
Kolorowa lampa lśni
A więc co sprawia, że
Nigdy nikt nie zapukał do drzwi...

Obrazy: Vladimir Kush

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz