Do czyjej - Wojciech Młynarski

Wojciech Młynarski - Do czyjej?

Rzekł mi raz pewien tęgi, bardzo uczony profesor:
„Niektóre powiedzonka zbyt precyzyjne nie są,
a wśród nieprecyzyjnych polskich powiedzeń grupy
króluje powiedzonko, że dana rzecz jest do d...
Językoznawczej lupy tak tu przeto użyję –
mówiąc, że coś jest do d... - trzeba dodawać do czyjej,
bo jeśli do pewnej ślicznej mojej znajomej pani,
na widok której zawsze głos mi zamiera w krtani,
bo ona nie idzie, a frunie - jak pasaż przez klawisze –
i tym, co trzeba, tak słodko i tak powabnie kołysze,
więc jeśli do owej pani ślicznej, uroczej, czarownej
jest owo coś - rzekł profesor - to owo coś jest cudowne!
A jeżeli do mojej - wspartej o nóg grube słupy –
a jeżeli do mojej - to rzeczywiście do dupy".

1990

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz