Nikołaj Gumilow - Она
Ona
Leopold Lewin
Kobietę znam: głęboko milczy,
Gorzkie od ciężkich słów zmęczenie
Żyje w błyskaniu tajemniczym
Rozwartych ze zdziwienia źrenic.
Dusza jej tylko chce miedzianej
Muzyki wiersza, żądnie słucha.
W obliczu przyjemności taniej
Jest nieprzystępna, harda, głucha.
Cicho i płynnie, z oględnością
Niespiesznie sunie przez pokoje,
Trudno ją piękną zwać z pewnością,
Ale w niej całe szczęście moje.
Kiedy pożądam samowoli,
Śmiały i dumny — idę do niej,
By się mądrego uczyć bólu
W słabości, co złudzeniem płonie.
Promienna jest, gdy — udręczenie,
Dłoń od błyskawic pełna blasku,
Sny jej wyraźne są jak cienie
Na rajskim, na ognistym piasku.
Obraz: Anna Bilińska-Bogdanowicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz