Damy czadu - Marek Biszczanik


Maryla Rodowicz

Damy czadu

Marek Biszczanik

Znowu cię budzik gna, jak bat
I wykipiało mleko
A Karaiby - niech to szlag
Jednako wciąż daleko

Do tego klepią w tej Ti-Vi
Że w Rio - ach, tam żyją
Że robią dym, aż piekło drży
I co noc - pierwsza miłość

A tutaj tylko mróz i śnieg
Lecz wrze sarmacka krew
I już po chwili gnasz, jak zbieg
W dwudziesty pierwszy wiek

Bo już Karnawał
A co tam jakieś Rio
Damy takiego czadu
Że w piekle się nie śniło

Bo już Karnawał
Zróbmy z parkietu przecier
Zatańczmy Panu, bo nam dał
Świeżutkie Tysiąclecie

Więc dziękuj niebu za ten fart
I tańcz, choć kipi mleko
A Karaiby - niech to szlag
I tak nam nie uciekną

I niech się w zdrowiu darzy nam
I dusza z duszą zbrata
pan Popiołek w bramie z chmur
Szepnie - no, koniec świata…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz