Desperado - Wojciech Młynarski


Antonio Banderas

Cancion del Mariachi
Maryla Rodowicz - Desperado

Wojciech Młynarski

Kiedy księżyc przyświeca blado
Idąc niebem na skos
Wtedy zjawia się Desperado
By srogi wyzwać los
Gwiazdy płyną srebrną armadą
Świetlisty sypiąc kurz
Lecz nie patrzy w nie Desperado
Cel wybrał już

Ajajajaj, ajajajaj...
Bo Desperado cel wybrał już…

Porzucił precz nadzieję daremną
Lękom się śmieje w nos
Gwiazda Desperado jest ciemna
Spod ciemnej gwiazdy los
I nie patrzy w świat Desperado
Jak mierny, bierny widz
Bo się rządzi jedną zasadą
Wszystko, lub nic

Ajajajaj, ajajajaj
On ma zasadę: wszystko lub nic…

Płynie przez ponure odmęty
Nieświadom skał i raf
Desperado - święty, przeklęty
Zdany na losu traf
Desperado, Igrzysko Boże
Wśród zmierzchu krwawych łun
Pożałuje go kiedyś może
Siedem gitary strun

Ajajajaj, ajajajaj
Wspomni go siedem gitary strun…

Czemuś Desperado mi bliski
Bo ja, normalna rzecz
Mówię w życiu: nic, albo wszystko
A konwenansom precz
Kiedy księżyc przyświeca blado
Na pożegnanie dnia
Śpiewam ci - dalej walcz Desperado
Bo ty to ja

Ajajajaj, ajajajaj
Walcz Desperado, bo ty to ja...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz