Agnieszka Osiecka - Niebo
Tyle mojego, co na niebie,
tyle mojego, co przelotne,
więc patrzę w białej chmury grzebień -
w niebo niewinne i zalotne.
A niebo, co nad moim dworem
zwisło siwo i bezpańsko,
nagle powiada: "czemu stoisz -
ruszże fantazją swą słowiańską!
Wiatrami, burzanami mnie nakarm,
w chmurę mnie wystrój i w ptaka,
ofiaruj mi tęczę przejrzystą
i rude wschodu ognisko.
A kiedy będę gorzeć,
jak czereśniowa kiść,
to wtedy nawet możesz
do domu iść...
Zmęczenia ptak nad moją głową
trwa ta robota długo, długo,
czy jestem w domu tym królową -
czy tylko sługą, sługą, sługą?
Mój zwierzyniec
(Poemat w sześciu piosenkach)
Piosenka piąta
„Przekrój” 20/1967
Tyle mojego, co na niebie,
tyle mojego, co przelotne,
więc patrzę w białej chmury grzebień -
w niebo niewinne i zalotne.
A niebo, co nad moim dworem
zwisło siwo i bezpańsko,
nagle powiada: "czemu stoisz -
ruszże fantazją swą słowiańską!
Wiatrami, burzanami mnie nakarm,
w chmurę mnie wystrój i w ptaka,
ofiaruj mi tęczę przejrzystą
i rude wschodu ognisko.
A kiedy będę gorzeć,
jak czereśniowa kiść,
to wtedy nawet możesz
do domu iść...
Zmęczenia ptak nad moją głową
trwa ta robota długo, długo,
czy jestem w domu tym królową -
czy tylko sługą, sługą, sługą?
Mój zwierzyniec
(Poemat w sześciu piosenkach)
Piosenka piąta
„Przekrój” 20/1967
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz