Porto Fino - Jeremi Przybora


Piotr Machalica - Porto Fino

Jeremi Przybora

Tam był fortepian, czy pianino,
bo, gdy usiadła obok mnie,
to melodyjka „Porto Fino”
za tą dziewczyną płynęła w tle.

To była właśnie ta dziewczyna,
na którą czeka się i wiek
A ona z innym szła do kina,
a potem za mąż. I padał śnieg…

Ja może nawet bym i zginął,
tylko, jak szczerym być już, to
nie – zamiast nocy z tą dziewczyną,
ani – przed nocą, ale – po…

Nad ranem w morze bym popłynął,
bo to najmniejszy pewno ból…
i z melodyjką „Porto Fino”
i smutną miną – gul gul gul gul…

14 II 1964

Dla Agnieszki i Jeremiego słowa porto fino
miały dodatkowe znaczenie:
ostatni port, do którego zawiną
– na dobre, już na zawsze…
albo choćby na dłużej niż chwilę.

Z „Listów na wyczerpanym papierze”

Na fot. Agnieszka Osiecka

1 komentarz:

  1. Anonimowy6/01/2024

    To tylko chwila na zegarze, takie spotkanie, o którym marzę, a potem nawet porto fino, byleby z tą, z żadną inną.

    OdpowiedzUsuń