Psalm jadących do pracy - Ernest Bryll


Krystyna Prońko
Psalm jadących do pracy

Ernest Bryll


Jadą do pracy jeszcze na wpół we śnie
W tej niejasnej szarości tak bardzo zmęczeni
Że są jak obojętna, zimna gruda ziemi
Bo to już bardzo późno, choć niby tak wcześnie

W kieszeni chleb ze smalcem ściśnięty boleśnie
W kawał gazety, gdzie każda litera
Tak rozmazana, że nie dojdziesz teraz
Czy to już bardzo późno, choć niby tak wcześnie

Jadą, czekają słowa, lecz wokół milczenie
Choć w pomiętych gazetach wielkie o nich pieśni
Budzą się, twarze mają ciężkie jak kamienie
Bo to już bardzo późno, choć niby tak wcześnie

Taki jest nieskłamany i najbardziej pewny
Polaków portret własny, choć nikt z nas nie śmie
Spojrzeć w te twarze i zapytać siebie
Czemu tak bardzo późno, choć niby tak wcześnie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz