Ania z Zielonego Wzgórza - Wojciech Młynarski


Alibabki i Tajfuny
Ania z Zielonego Wzgórza

Wojciech Młynarski


Kto to jest, kto przychodzi na spotkanie
Kiedy zmierzch zacznie robić się w mieszkaniu
I kto ma uśmiech zawsze taki sam
Gdy się zjawia i poprawia humor nam

No kto to jest, z kim zobaczyć możesz z bliska
Inny zmierzch na liliowych wrzosowiskach
Kto to jest, kto ci zawsze powie, jak
Wrócić znowu w kraj zielonych lat

To Ania, Ania z Zielonego Wzgórza
Zadarty nos, warkocze rude dwa
Powraca, by przypomnieć, co wróżył nam
Szumiący pośród wrzosów wiatr

Więc choć jej każde słowo znasz na pamięć
Cieszysz się, że przybiegła na spotkanie
Ledwie zmierzch przetnie lampy jasny krąg
Razem z Anią jesteś już daleko stąd

Znów pierwszy bal, pierwsza suknia, inna wiosna
Śmiech i żal, sprawy proste i nieproste
Dobre dni i niezgrabny pierwszy list
Powiedz, kto to znów przypomniał ci

To Ania, Ania z Zielonego Wzgórza...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz