Nabrałam słońca w dłonie - Wojciech Młynarski


Halina Benedyk
Nabrałam słońca w dłonie

Wojciech Młynarski


Był letni brzask
Jeziora szum obudził mnie
Słoneczny blask
W błękitnej wodzie przejrzał się
Poranna mgła do góry szła
A ja, a ja o świcie dnia...

Nabrałam słońca w dłonie dwie
Do serca przytuliłam je
Z jeziora chłodnej toni
Nabrałam słońca w dłonie
I nie oddam - nie

Nabrałam słońca w dłonie dwie
A skromny wietrzyk dziwił się
Że złota, które płonie
Na dumnym nieboskłonie
Mam - mam, ile chcę

A potem w złotej wodzie
Zjawiła się Kochana twarz, zaspana, zła
To tyś jak żuraw brodził
Gderając, że
Zbudziłam cię, zbudziłam cię, a ja

Nabrałam słońca w dłonie dwie
Do ciebie przytuliłam się
Z jeziora chłodnej toni
Nabrałam słońca w dłonie
I nie oddam - nie

Nabrałam słońca w dłonie dwie
A skromny wietrzyk dziwił się
Że ciebie, szczęścia, słońca
Nad wodą gorejącą
Mam - mam, ile chcę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz