Taka - Agnieszka Osiecka

Malcolm Liepke
Agnieszka Osiecka
Taka


Kiedy taka pocałuje ciebie pierwsza,
kiedy sama przejdzie śmiało przez twój próg,
kiedy mówi ci o sobie nie do wiersza,
kiedy śmieje się, kiedy słyszy, że to ślub.
Kiedy rano z tobą pali papierosa,
kiedy ręce jej od tego potem drżą,
kiedy grzebień sobie złamie w żółtych włosach,
kiedy mówi, że nie będzie dobrze z nią,
to z miłości, to z miłości, to z miłości.
Ty się nie śmiej ani nie płacz, nie potrzeba łez.
To z miłości, to z miłości, to z miłości.
Ty się nie dziw ani nie skarż, bo co ty tam wiesz!

Kiedy taka cię zobaczy z tamtą drugą,
kiedy potem swój kuchenny ostrzy nóż,
kiedy czeka wieczorami bardzo długo,
kiedy wrzaśnie, kiedy tupnie wreszcie już...
Kiedy nazwie ciebie bubkiem i frajerem,
kiedy z tamtą się policzy raz i dwa,
kiedy w oczy tamtej chluśnie zajzajerem,
kiedy śmieje się jak głupia, taka zła –
to z miłości, to z miłości, to z miłości.
Ty się nie śmiej ani nie płacz, nie potrzeba łez.
To z miłości, to z miłości, to z miłości.
Ty się nie dziw ani nie skarż, bo co ty tam wiesz!

Kiedy taka patrzy w okno i nie widzi,
kiedy nie chce z tobą gadać ani jeść,
kiedy gwiżdże i fałszować się nie wstydzi,
kiedy krzyknie, kiedy szepnie: – pal to sześć...
Kiedy tupnie, aż poleci tynk po ścianach,
i za tobą drzwi zatrzaśnie, i to fest,
i wyleci na ulicę jak pijana,
i zawyje, jak po nocy wyje pies,
to z miłości, to z miłości, to z miłości.
Ty się nie śmiej ani nie płacz, nie potrzeba łez.
To z miłości, to z miłości, to z miłości.
Ty się nie dziw ani nie skarż, bo co ty tam wiesz!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz