Chcieliśmy róż zrywać tyle
Lecz lato przeszło prędko. Jak prędko...
Chcieliśmy jeszcze pochwycić tyle
- W życiu by życia nie brakowało
Żyliśmy jakby nie dowierzając
Że choćby wiele, wiele było
- Nigdy to dosyć
- Ciągle za mało...
Cóż, śmiało skręcaj gdy
Czas ruszać w drogę
- Uspokój twarz
- Opanuj gest, wiesz...
Czas...
To jest ciągłe, ciągłe przybliżanie
Tego, co miało przyjśćLecz lato przeszło prędko. Jak prędko...
Chcieliśmy jeszcze pochwycić tyle
- W życiu by życia nie brakowało
Żyliśmy jakby nie dowierzając
Że choćby wiele, wiele było
- Nigdy to dosyć
- Ciągle za mało...
Cóż, śmiało skręcaj gdy
Czas ruszać w drogę
- Uspokój twarz
- Opanuj gest, wiesz...
Czas...
To jest ciągłe, ciągłe przybliżanie
Co popatrz - oto
Oto w końcu
Oto... jest.
Dziewczyny przestają być dziewczynami
Chłopcy przestają być chłopakami
- Oto idą mężczyźni
- Oto biegną kobiety
Choć wszyscy Dziećmi Boga jesteśmy
- Niestety...
Niestety, niestety - a więc - dorośniemy?
Niestety - jesteśmy - a więc - nie będziemy?...
A co z nami? Co potem?
A co po nas się stanie?
Cóż... panowie i panie
- Inne dzieci weźmie Pan Bóg
Na wychowanie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz