Tadeusz Sygietyński skomponował muzykę do napisanego przez Artura Bartelsa jeszcze w XIX w. wiersza, w którym autor dementował pogłoski o całkowitym zniszczeniu Warszawy w czasie Powstania Styczniowego. Piosenka została włączona do zrekonstruowanego przez Juliana Tuwima wodewilu według farsy Żołnierz królowej Madagaskaru Stanisława Dobrzańskiego (1847–1880). Utwór miał wzruszającą wymowę bezpośrednio po wojnie, w dźwigającej się z gruzów Warszawie (Źródło: Biblioteka Polskiej Piosenki)
A tu jest Warszawa
Niedowiarki, czcze umysły
Że na lewym brzegu Wisły
Nie ma już Warszawy.
Że zdziczała, jak nieswoja,
Wszędy chwast i trawy,
Że ,,nec locus ubi Troia” (ani śladu po Troi)
Z tej dawnej Warszawy.
Że o los biednego miasta
Że pleśnią i mchem porasta
Każdy gmach Warszawy.
Ale byłem, sam widziałem,
Choć tęskniejsza, łzawa,
Choć nie taka, jak ją znałem,
Ale jest Warszawa!
Czy w powszedni dzień, czy w święta,
Na ulicach wrzawa,
I choć biedna, choć ściśnięta,
Zawsze to Warszawa.
Krzepkiej młodzi grono liczne
Na każdej zabawie,
A kobiety takie śliczne,
Jak zawsze w Warszawie!
Nieraz słyszeć się zdarzyło:
Plotkarska, ciekawa,
Lecz gdyby plotek nie było,
Byłabyż Warszawa?
Jednak z pewnych nieba znaków
Sto za jeden stawię:
Za sześć wieków mniej próżniaków
Będzie już w Warszawie!
A tu jest Warszawa w latach 1850-1870
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz