Nocne canto - Janusz Laskowski

Irena Santor - Nocne canto

Janusz Laskowski

Przy zielonych stolikach w kawiarni
Tysiąc par siedzi właśnie, jak my
W twoich oczach spokojnych i czarnych
Błędny ognik przygasa i drży

Niebo ziemię gwiazdami zasypie
Pachnie kawa, kołysze, jak sen
Muzykanci w łódeczkach swych skrzypiec
Odpływają daleko, hen

Gdzie magia nocy, mrok, księżyca lot
Dziewczęta śmieją się cieniami rąk
Flet się pokłócił z gitarą
Para za parą odpływa co chwila w mrok
Płynie co chwila w szary mrok

Przy zielonych stolikach wciąż mroczniej
Małą czarną podaje nam cień
Nie drwij ze mnie najdroższy mój chłopcze
Choć ty jeden zrozumieć mnie chciej

Czemu milczę, a milczeć nie muszę
Czemu zgadzam się, choć mówię nie
No nie zrywaj się tak z kapeluszem
Bo ty jeden zrozumiesz, że

To nic, to tylko noc, księżyca lot
Dziewczęta śmieją się cieniami rąk
Flet się pokłócił z gitarą
Para za parą odpływa co chwila w mrok
Płynie co chwila w szary mrok

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz