Mówiły mu - Andrzej Bianusz

Fabian Perez
Barbara Rylska, Maryla Rodowicz
Mówiły mu

Andrzej Bianusz

W pewnym mieście, ono leży gdzieś tam
Między Szklarską Porębą a Gdynią
Mieszkał pan, co się cieszył wśród dam
Zasłużenie najgorszą opinią
Trudno by się doszukać w nim zalet
Za to wady rozwijał wytrwale
Więc dziewczęta nie kryły też wcale
Co myślą o takich jak on

Mówiły mu, że łotr, mówiły mu, że drań
Że takie byle co, ot ręką machnąć nań
Mówiły mu: idź stąd, mówiły mu: ach ty
Mówiły raz i sto, przez tyle, tyle dni

Choć się trudno spodziewać po łotrze
Że coś z prawdy do niego dotrze
Że przeczuje, co jest w tym na dnie
Że zrozumie, a zresztą, kto wie

Mówiły mu: idź stąd, mówiły mu: och ty
A czasem miały dość i nie mówiły nic

Trzeba sił, żeby zmienić ten świat
Skąd dziewczyna ma wziąć tyle siły
Słowa prawdy mówione od lat
Może nawet by go odmieniły
Tylko, że on tak w oczy im patrzył
Że robiło się jakoś inaczej
I te słowa, co miały coś znaczyć
Nagle znaczyły nie to

Mówiły mu, że łotr, mówiły mu, że drań
Że takie byle co, ot ręką machnąć nań
Mówiły mu: idź stąd, mówiły mu: ach, ty
Mówiły raz i sto, przez tyle, tyle dni

I kto by się spodziewał po łotrze
Że coś z prawdy do niego dotrze
Że przeczuje, co jest w tym na dnie
Że zrozumie, że wszystko już wie

Mówiły mu, że łotr, mówiły mu, że drań
Że takie byle co, ot ręką machnąć nań
Mówiły mu: idź stąd, mówiły mu: ach, ty
I któż by dziwił się, że potem za nim szły

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz