Aleksander Wertyński - Ирине Строцци
Irenie Strozzi
Tadeusz Lubelski
Mój dzielny rudy kpiarzu, doświadczony w walce,
Winowajczyni czuła moich mąk!
Uwielbiam Panią, znam na pamięć Pani palce,
Pierścionek z pertą księżycową bladość rąk.
I czarujących oczu ironiczne błyski,
I wyraz ust, z zepsutych wyższych sfer,
I w serce mnie trafiają Pani strzały wszystkie,
Upadły Ty aniele mój z „Folies Bergère".
A ileż sprytu, ileż dumnej przebiegłości,
By nie dać czasem czegoś poznać mi,
By ukryć to uczucie, które rośnie
I coraz śmielej, triumfująco brzmi.
Ja wierzę w siłę uczuć. Czekam ze zwycięstwem.
Bo miłość potężniejsza jest od naszych gier,
A jej ciśnienie ma atmosfer sto tysięcy,
Upadły Ty aniele mój z „Folies Bergère"!
Paryż, 1934
Irenie Strozzi
Tadeusz Lubelski
Mój dzielny rudy kpiarzu, doświadczony w walce,
Winowajczyni czuła moich mąk!
Uwielbiam Panią, znam na pamięć Pani palce,
Pierścionek z pertą księżycową bladość rąk.
I czarujących oczu ironiczne błyski,
I wyraz ust, z zepsutych wyższych sfer,
I w serce mnie trafiają Pani strzały wszystkie,
Upadły Ty aniele mój z „Folies Bergère".
A ileż sprytu, ileż dumnej przebiegłości,
By nie dać czasem czegoś poznać mi,
By ukryć to uczucie, które rośnie
I coraz śmielej, triumfująco brzmi.
Ja wierzę w siłę uczuć. Czekam ze zwycięstwem.
Bo miłość potężniejsza jest od naszych gier,
A jej ciśnienie ma atmosfer sto tysięcy,
Upadły Ty aniele mój z „Folies Bergère"!
Paryż, 1934
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz