Halina Kunicka - Kirasjerzy
Ludwik Jerzy Kern
Sto lat temu lub dwieście
Było prawie dewizą
Że znajdować się w mieście
Ma wojskowy garnizon
Było miło
I żyło jakoś lepiej się przy tym
A już szczytem to było
Kirasjerów mieć pułk
Kirasjerzy, kirasjerzy
Całowali jak należy
Kiedy tylko spadł mrok
Zaczynali cmok, cmok
Bez wytchnienia
Przez calutki rok
Kirasjerzy, kirasjerzy
Mieli coś, niech mi pan uwierzy
Czy to mundur, czy co
Z kirasjerem, ho ho
Choćby w ogień z ochotą się szło
Pan kapitan wieczorem
Na pianinie grał Lista
A pułkownik z majorem
Rżnęli w baka lub w wista
Bili asem lub królem
Zapijali alaszem
Nawet czasem w ogóle nie wiedzieli
Że tam
Kirasjerzy...
Dziś przyblakła ta era
Jak stokrotka w albumie
Skąd dziś wziąć kirasjera
Nikt powiedzieć nie umie
Retoryczne pytanie
Mój panie, nic więcej
Niech w piosence zostanie
Ta legenda, ten mit
Ludwik Jerzy Kern
Sto lat temu lub dwieście
Było prawie dewizą
Że znajdować się w mieście
Ma wojskowy garnizon
Było miło
I żyło jakoś lepiej się przy tym
A już szczytem to było
Kirasjerów mieć pułk
Kirasjerzy, kirasjerzy
Całowali jak należy
Kiedy tylko spadł mrok
Zaczynali cmok, cmok
Bez wytchnienia
Przez calutki rok
Kirasjerzy, kirasjerzy
Mieli coś, niech mi pan uwierzy
Czy to mundur, czy co
Z kirasjerem, ho ho
Choćby w ogień z ochotą się szło
Pan kapitan wieczorem
Na pianinie grał Lista
A pułkownik z majorem
Rżnęli w baka lub w wista
Bili asem lub królem
Zapijali alaszem
Nawet czasem w ogóle nie wiedzieli
Że tam
Kirasjerzy...
Dziś przyblakła ta era
Jak stokrotka w albumie
Skąd dziś wziąć kirasjera
Nikt powiedzieć nie umie
Retoryczne pytanie
Mój panie, nic więcej
Niech w piosence zostanie
Ta legenda, ten mit
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz