Walentin Nikulin - Цирк
Bułat Okudżawa - Witold Dąbrowski
To nie park, dokąd się chadza,
by odetchnąć i pogadać.
W cyrku się nie wysiaduje,
tu wzlatuje się i spada.
Kiedy wzlecisz pod kopułę,
wtedy miarę rzeczy znasz
i o żadnych dyrdymałkach
myśleć ani mi się waż.
Wdzięk odprasowanych wdzianek
budzi litość i pogardę
i uśmieszki lukrowane
funta kłaków nie są warte
wobec pysznych pióropuszy
na rasowych końskich łbach,
wobec twarzy, w których tai się
nadzieja, a nie strach.
Jak cudownie, o, Nadziejo,
rozpościerasz skrzydeł dwoje,
jak urzeka magia święta
i odwieczne czary twoje:
raz na zawsze pożegnana,
utracona już na mur,
czarnoksięsko nas nawiedzasz
w uskrzydlonym szumie piór,
pogrzebana, opłakana –
znów się jawisz na arenie,
gdzie bywalca zblazowanie,
ignoranta przerażenie,
jesteś z nami i nad nami
orli swój zataczasz krąg
pragnąc wzlotów i spadania
a nie załamania rąk.
Z filmu "Ekwilibrysta"
Эквилибрист - 1976
Bułat Okudżawa - Witold Dąbrowski
To nie park, dokąd się chadza,
by odetchnąć i pogadać.
W cyrku się nie wysiaduje,
tu wzlatuje się i spada.
Kiedy wzlecisz pod kopułę,
wtedy miarę rzeczy znasz
i o żadnych dyrdymałkach
myśleć ani mi się waż.
Wdzięk odprasowanych wdzianek
budzi litość i pogardę
i uśmieszki lukrowane
funta kłaków nie są warte
wobec pysznych pióropuszy
na rasowych końskich łbach,
wobec twarzy, w których tai się
nadzieja, a nie strach.
Jak cudownie, o, Nadziejo,
rozpościerasz skrzydeł dwoje,
jak urzeka magia święta
i odwieczne czary twoje:
raz na zawsze pożegnana,
utracona już na mur,
czarnoksięsko nas nawiedzasz
w uskrzydlonym szumie piór,
pogrzebana, opłakana –
znów się jawisz na arenie,
gdzie bywalca zblazowanie,
ignoranta przerażenie,
jesteś z nami i nad nami
orli swój zataczasz krąg
pragnąc wzlotów i spadania
a nie załamania rąk.
Z filmu "Ekwilibrysta"
Эквилибрист - 1976
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz