Mój stryjek jest hodowcą moli - Jerzy Ficowski
Anna German
Mój stryjek jest hodowcą moli
Jerzy Ficowski
Mój stryjek jest niezwykłym panem
Nie byle jakim
Mój stryjek wąsy miał wełniane
Wełniane baki
Lecz nie strzygł ich
Wszak nie jest owcą
Ani nie golił
Bo stryjek raczej jest hodowcą
Hodowcą moli, złotych moli
Mój stryjek, hej
Mój stryjek antynaftalinista
Żadnego z moli nie zabije
Lecz z usług ich korzysta
Z nimi pogodniej życie jest lepsze
Bije z nich blask
Choć zjedzą spodnie
I zrobią w swetrze dziurkę
Nie raz nie dwa
Nie raz nie dwa
Nie raz
Mój stryjek to jest tęga głowa
I całkiem gładka
Bo włosy mól mu skonsumował
Aż do ostatka
Czyś widział lśniącą
Nad łysiną cud aureolę?
To hołd składają
Stryjka czynom złociste mole
Wdzięczne mole
Mój stryjek, hej...
Więc gdy zaniesie się na słotę
W dzień, czy też nocą
Malutkie mole takie złote
Świat ci ozłocą
Wygryzą dziurkę w ciemnym niebie
I mrok przemija
Bo mole to są, proszę ciebie
Mini aniołki mego stryja
Mój stryjek, hej...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz