Felicjan Andrzejczak
Stare sprawy
Janusz Kondratowicz
Nie lubisz, gdy pilnuje cię twój Anioł Stróż
Do grzechów swych przywykłeś już
Twój stary Ford wystarcza ci za cały świat
Za spokój z piekłem zawrzesz pakt...
Od wrogów i przyjaciół sam odwracasz się
Bez jednych i bez drugich źle
Więc tylko żal przez nie swój czas próbujesz nieść
Sukcesu dziecko, dziecko klęsk...
Stare sprawy pokrył kurz
Coraz szybciej bije puls
Ty zostajesz w tle, jak odbicie w szkle
Jak spóźniony widz
Nawet, jeśli w sercu tkwi
Głupia gorycz jednej łzy
Do stracenia masz jeszcze parę szans
Lepsze to niż nic
Zwycięża ten, co rację ma, szlachetny gest
Ty wiesz, że w życiu różnie jest
Naiwnych już nie sieje i nie kocha nikt
Zdewaluował się ten szyld...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz