Karin Stanek
Piosenka z uśmiechem
Włodzimierz Patuszyński
Jak to miło się złożyło
Że piosenka ta
Uśmiech w sobie ma
Weź ze sobą ją pod rękę
Śmiej się razem z tą piosenką
Tak jak robię ja
Zawsze jej melodia w sercu gra
Nie ma miejsca w niej na żal
Nie ma i na łzy
Chcesz, to jeszcze raz zaśpiewam ci
Jak to miło się złożyło, że piosenka ta
Zawsze tylko uśmiech w sobie ma
Gdy piosenka smuci cię
Nudzi cię przez łzy
Po co płakać? Piękny świat
Więc trzeba śmiać się
Gdy się ma siedemnaście lat
Nie chcę Skody, ani Opla
Ford, Fiat, a po co?
Ja na motor sobie hopla
I szosą mknę
Czy Warszawą czy Pobiedą
Nie dogonią mnie
Starczy gdy chcę choć raz dać gaz
I zające uciekają w las
O, o, o, o, o, o, o
Motor mój druh jak z nut mi gra
I pędzimy w słońcu on i ja
Zwiedzam Poznań, Łódź czy Kraków
Gdzie chcę, tam jadę
Nie chcę żadnych cadillaców
Bo motor mam
Gdy wymyślę eskapadę
To dojadę tam
Nie ma złych dróg, bo raz i dwa
Jeden skok nad nimi, wszystko gra
O, o, o, o, o, o, o
Nie ma złych dróg, bo raz i dwa
Jeden skok nad nimi, wszystko gra
Motor, motor w to mi graj
Jazda w gwiazdy, gdy ciepły maj
Czar dwóch kółek to mój raj
Motor, motor
Edward Hulewicz
Zostań sennym marzeniem
Włodzimierz Patuszyński
Jesteś moim sennym marzeniem
Bliska jedynie nocą
Nawet nienazwana imieniem
Bo po co, po co?
Na nic wołania świtem w jasność
Śmiejesz się ze mnie słońcem na niebie
Że chcę marzenia mieć na własność
Dla siebie, dla siebie, dla siebie
To nic, bo na koniec dnia czeka zmierzch
A po zmierzchu jest noc i z nią ty
Ja wiem, bo kiedy skończy się dzień
Nie pomoże już nic, musisz przyjść
Jesteś moim sennym marzeniem
Bliska jedynie nocą
Nawet nienazwana imieniem
Bo po co?
Nie będzie zapewnień i łatwych przyrzeczeń
Choć miłość rzecz ludzka i kłamstwo człowiecze
Nie czekaj na słowa, ja także nie czekam
Niech noc tylko ciebie sprowadzi z daleka
Bądź ze mną, bądź blisko, bądź przy mnie
Zostań moim sennym marzeniem
Które przychodzi nocą
Nawet cię nie nazwę imieniem
Bo po co, po co?
Choćbym cię wołał świtem w jasność
Będziesz się śmiała słońcem na niebie
Że chcę marzenia mieć na własność
Dla siebie, dla siebie, dla siebie
Lecz wiem, że na koniec dnia czeka zmierzch
A po zmierzchu jest noc i z nią ty
I wiem, bo kiedy skończy się dzień
Nie pomoże już nic, musisz przyjść
Zostań moim sennym marzeniem
Bliska jedynie nocą
Nigdy nienazwana imieniem
Bo po co?
Edward Hulewicz
Zaczekaj aż opadnie mgła
Włodzimierz Patuszyński
W mgle wieczornej, w szarej mgle
Niebezpieczne są rozstania
Coś powiedzieć jeszcze chcę
Mgła odbiera głos, zabrania
Przecież nie chcę, żebyś szła
Bez pożegnań w mglistą ciemnię
Lecz zabiera ciebie mgła
Zabiera ode mnie
Gdybym wiedział, gdybym przeczuł
Wybrałbym na to spotkanie
Gwiezdny wieczór
Zawsze łatwiej pod lampami z gwiazd
Zaczekajmy, mgła opadnie
Znajdźmy na to czas
W mgle wieczornej, szarej mgle
Niebezpiecznie jest dla rozstań
Noc przeminie, przyjdzie dzień
Zostań, zostań