Jonasz Kofta - Ulica snów
Jest w moim mieście
Ulica – sen
Tu najpiękniejsze przychodzą co dzień
Piękne dziewczyny
Wszystkie je znam
Tylko z widzenia
Tylko z marzenia
Takich jak ja
Przychodzi tutaj kilku nas
By zabić czas
Łączy nas jedno
Gdy patrzymy tak
Nie mamy szans
Piękne dziewczyny
Z ulicy snów
To inne życie
To już młodszy świat
Piękne dziewczyny
Ich piękni chłopcy
Są z innej gliny
Ładni i obcy
Czasem wydaje mi się
Sam je wymyśliłem
Nie są prawdziwe
To tylko mój sen
Jak długo można czekać na cud
Co nie chce przyjść
Oglądać cudze szczęście z daleka
Jak wieczny widz
Dla pięknych dziewczyn
Widuję je tu co dzień
Jestem manekin – szary przechodzień
Jak cofnąć lata
Które nas dzielą
Wejść do ich świata
Jak się ośmielić?
Trudno uwierzyć w siebie chociaż trochę
Gdy nie wiem jeszcze, którą najbardziej kocham
Już nie potrafię czekać dłużej na szczęśliwy traf
I patrząc na nie swoje życie, zabijać czas
Piękne dziewczyny
Z ulicy snów
Gdy słońce świeci
Beztrosko się śmieją
Nie wiedzą nawet
Że moje nadzieje
Mają ich twarze
Twarze tak dalekie
Moja samotność
Czyni mnie postronnym
I nie wiem, co robić
Jak się uwolnić od niej
Piękne dziewczyny
Jestem. Żyję tu
Czekam na cud
Może będziemy kiedyś znajomymi
Z ulicy snów
Tak. To ja
To ja
Słyszycie mnie? Dziewczyny
To ja
Do jutra!
Do zobaczenia
Obrazy: Iwona Lifsches
Jest w moim mieście
Ulica – sen
Tu najpiękniejsze przychodzą co dzień
Piękne dziewczyny
Wszystkie je znam
Tylko z widzenia
Tylko z marzenia
Takich jak ja
Przychodzi tutaj kilku nas
By zabić czas
Łączy nas jedno
Gdy patrzymy tak
Nie mamy szans
Piękne dziewczyny
Z ulicy snów
To inne życie
To już młodszy świat
Piękne dziewczyny
Ich piękni chłopcy
Są z innej gliny
Ładni i obcy
Czasem wydaje mi się
Sam je wymyśliłem
Nie są prawdziwe
To tylko mój sen
Jak długo można czekać na cud
Co nie chce przyjść
Oglądać cudze szczęście z daleka
Jak wieczny widz
Dla pięknych dziewczyn
Widuję je tu co dzień
Jestem manekin – szary przechodzień
Jak cofnąć lata
Które nas dzielą
Wejść do ich świata
Jak się ośmielić?
Trudno uwierzyć w siebie chociaż trochę
Gdy nie wiem jeszcze, którą najbardziej kocham
Już nie potrafię czekać dłużej na szczęśliwy traf
I patrząc na nie swoje życie, zabijać czas
Piękne dziewczyny
Z ulicy snów
Gdy słońce świeci
Beztrosko się śmieją
Nie wiedzą nawet
Że moje nadzieje
Mają ich twarze
Twarze tak dalekie
Moja samotność
Czyni mnie postronnym
I nie wiem, co robić
Jak się uwolnić od niej
Piękne dziewczyny
Jestem. Żyję tu
Czekam na cud
Może będziemy kiedyś znajomymi
Z ulicy snów
Tak. To ja
To ja
Słyszycie mnie? Dziewczyny
To ja
Do jutra!
Do zobaczenia
Obrazy: Iwona Lifsches
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz