Wysocki - Jagiełło - Smugą białej piany


Жили-были на море
Smugą białej piany

Włodzimierz Wysocki - Michał B. Jagiełło


Smugą białej piany, znacząc oceany
Od portu do portu przemierzały świat
Huraganem gnane, sztormem wysmagane
Dwie dumne jednostki, piękne statki dwa

Ona - śnieżnobiała, smukła i wspaniała
Zachwycała swoim widokiem
On - oceaniczny, arystokratyczny
Czarne burty nosił jak smoking

I gdybyż kiedyś przeszło mu przez myśl
Jak bardzo pragnie paść w jego ramiona
Jak bardzo chce z nim burta w burtę iść
Fregata zakochana i stęskniona

Pływa nieszczęśliwa, miłość swą ukrywa
Tylko mewom zwierza się z marzeń
Że w cichej przystani obok niego stanie
I na zawsze będą już razem

Ach, gdybyż się domyślił dumny lord
Jak goni go fregata zrozpaczona
Jak szuka portu, gdzie zawijał on
I płacze, znów o jeden dzień spóźniona

Wiecznie żyć nie można, burty żre korozja
Spustoszenia czyni słony morski wiatr
Rdzewieją maszyny w krwawych plamach minii
Na smokingu czarnym coraz więcej łat

Wśród morskiego złomu stoi opuszczony
I wspomina przeszłość swą świetną
W bezsilnej rozpaczy czeka na spawaczy
Co stalowe serce mu przetną

Lecz oto ona błyska bielą burt
Znalazła go, i wiernie staje obok
Do jego dziobu swój przytula dziób
I cumy ich splatają się ze sobą

Kontrabanda - 1974

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz