Kabaret Starszych Panów - Wieczór II

Wieczór Starszych Panów. Wieczór II - 1959

Kuplety


I znów razem, i znów razem po miesiącach!
To zdarzenie w zamyślenie małe wtrąca:
czy też panie będą w stanie poznać nas –
jako że my młodniejemy cały czas?

Starsi Panowie, Starsi Panowie,
Starsi Panowie dwaj!
Już szron na głowie,
już nie to zdrowie,
a w sercu – ciągle maj!...

Na ulicach się znajomych widzi tylu,
co we własnym z damą mkną automobilu.
Lecz i nam się nieraz zdarzy kogoś wieść,
choć cylinder ma się jeden, a nie – sześć!

Starsi Panowie…
Już nie to zdrowie,
A jeszcze nie powiem
Możemy stworzyć raj...

Co do szczęścia, to nie gramy w toto-lotka,
jak ma spotkać, niech ojczyznę całą spotka!
A cóż znowu by dziwnego było w tym:
rano wstajem, kraj wzbogacon, a my z nim!

Starsi Panowie…
Już szron na głowie,
już nie to zdrowie,
a jak kochamy kraj!...

Tysiąclecie do rozmyślań nas zachęca,
co by było, gdyby dzisiaj było wtenczas:
pod ten Grunwald czyby naród cały gnał,
gdyby właśnie wtedy po cytryny stał?

Starsi Panowie…
Już szron na głowie,
już nie to zdrowie,
a mózg jak młody gaj!

Dookoła krążą sobie różne prądy,
na te prądy różne różnych są poglądy.
My do prądów podchodzimy raczej stąd,
by rachunek nie za duży był za prąd…

Drobne ogłoszenia
Jakże ściana ta cienka
A ma Pola 
Ubóstwiam drakę
Dobranoc, już nam zapasik...

Dobranoc, już nam zapasik
wyczerpał się do dna.
Już tylko zakrętasik
i  te podpisy dwa...

Dobranoc, jak ten czas leci,
zaśnijcie sobie i
niech wam się kabarecik
jeszcze ładniejszy śni...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz