Barbara Wrzesińska
Pieśń samozgonna Aliny
Jeremi Przybora
Oj, siostrzyczka mnie zabiła
żelastwem, żelastwem.
Cóżem to ja jej zrobiła,
że mnie tak unicestwiła
tymczasem –
oj, ta dana! –
tymczasem –
Oj!
Oj, żelastwo mi wraziła –
nie złoto, nie srebro.
Na osełce naostrzyła,
na jodełce je sprawdziła –
wpierw się dobrze przymierzyła
i – jak mnie nie zaprawiła
pod żebro,
oj, ta dana –
pod żebro!
Oj!
Żeby chociaż nieumyślnie –
bom wątła, bom wątła.
Ale ona po namyśle –
najwidoczniej życząc mi źle –
ułożyła sobie ściśle,
że mnie do aniołków wyśle,
i sprzątła –
oj, ta dana! –
i sprzątła.
Oj!
Oj, umiera ci ochota
za wczesna, za wczesna.
Cóżem to miała z żywota –
jeno pacierz i robota,
i to pranie co sobota –
czy to słońce, czy to słota.
Chłopca tyle co zza płota –
żadna mi nie znana psota
cielesna –
oj, ta dana!
cielesna.
Oj!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz