Marian Opania
Poradźmy się bukłaczka
Wojciech Młynarski
Myśleniu twemu wdzięk i szyk
i szczyptę nonszalancji
z bukłaczka łyk zapewni w mig
pod niebem słodkiej Francji.
Czy dana wieść to mądra wieść,
czy też tak zwana „kaczka?
By się pozorom nie dać zwieść
poradźmy się bukłaczka!...
Dochodzisz czasem w drogi pól
do urwistego brzegu:
zatykać nos i skakać w dół
natychmiast, z marszu, z biegu.
Bo skoczył ktoś, a był swój chłop,
a z nim przyjaciół paczka?
A kichę z grochem! Moment! Stop!
Poradźmy się bukłaczka!...
Bukłaczek to jest namysł, luz
i niezależność racji,
to jest kolega Burgund plus
rozkosze medytacji
Czy mam bezczelnie łgać jak z nut
czy spiec wstydliwie raczka?
Cogito ergo sum, lecz wprzód
poradźmy się bukłaczka!...
A są narody co psiamać
los mają tak mizerny,
że rady mu nie mogą dać
choć radzą cysterny!
Ach pobiegł do nich bym jak w dym
współczuję im szalenie,
bukłaczek proponując im
i nowe Oświecenie!...
I rzekłbym wszystkim (nie ma jak)
ironii zmysł przekorny
wykwintny umiar, dobry smak
i winka łyk wytworny.
Napięty poluzujcie nerw
nie jojczcie niczym płaczka,
róbcie cokolwiek! Ale wpierw
poradźcie się bukłaczka!
Denis Diderot
Kubuś Fatalista i jego Pan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz