Ballada o niebie i ziemi - Jerzy Ficowski
Anna German
Ballada o niebie i ziemi
Jerzy Ficowski
Otwarto drogę nam do gwiazd
Już przyciągania zrzucamy brzemię
Nadejdzie pora, przyjdzie czas
Porzucić ziemię
Znajdziemy może inny sens
I inne szczęście będzie nam dane
I zapomnimy, zapomnimy gorycz klęsk
Wśród obcych planet
A kiedy polecimy tam
I za tęsknotą ruszymy w pościg
Zaświeci stara ziemia
Zaświeci nam światłem miłości
Westchniemy, ziemio, pusto nam
Wśród nieskończonych świateł i cieni
Zadamy starym, starym słowom kłam
Nie tak jest w niebie jako na ziemi
Zgadniemy, czego, czego nam jest brak
I zrozumiemy, czego nam trzeba
I zawołamy - to nie tak, to nie tak
Za mało ziemi, zbyt dużo, zbyt dużo nieba
Dalekie światło wezwie nas
I powrócimy z czarnych przestrzeni
W najdroższy, niegasnący blask
Niegasnący blask jedynej ziemi
Wiernej nam, jedynej ziemi...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz