Kuplety
I znaleźliśmy się oto z przyjacielem
przed dość dziwnym pensjonatem czy hotelem.
Otchłań nocy, parkan, drzewo, okno, drzwi…
Tam - obiektu zagadkowość, a tu – my.
Starsi Panowie, Starsi Panowie…
Gdy wejdziemy do obiektu dość odważnie –
czy dyrekcja nas ugości, czy też zarżnie?
Czy strach cery pozamienia nam we wosk?
Czy pogodni stąd wyjdziemy i bez trosk?
Starsi Panowie, Starsi Panowie…
I dlatego zapraszamy was na świadków
tych, co będą teraz toczyć się, wypadków.
W razie czego na organa dajcie znać,
gdyby się wspomnieniem rzewnym mieli stać...
Ścieżką pośród łąk
Szarp pan bas
Nie pamiętam
Kapturek 62
List
Jeżeli kochać to nie indywidualnie
To było tak
Rodzina, ach, rodzina
Ścieżką pośród rżysk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz