Wokół się unoszą wspomnień serpentyny
Jeszcze ta godzina, jeszcze pół godziny
Myśl wspomnienia zmienia, czas wciąż prędzej leci
Dni się pomieszały szybkie jak confetti
Coś tam już się kończy, nie doczeka rana
Wystrzeliły korki od szampana
Czas wciąż prędzej pędzi, licho bierz ten czas
Zaraz będzie tu wśród nas
Nowy rok, zupełnie nowy rok
Pierwszy krok, cudowny pierwszy krok
Nowy rok, wróżący wszystko wosk
Nowy krok wiodący wszędzie
Jeszcze mrok, a już się spieszy wzrok
W nowy los, w taniec szczęść i trosk
Nowy rok, zupełnie nowy rok
Ulepmy go jak wosk, jak wosk
Nowy rok nadjeżdża bielą pierwszej sanny
Jeszcze do nikogo zaadresowany
Jeszcze w swe ramiona wziął nie całą ziemię
Jeszcze pod jodłami stary niedźwiedź drzemie
Jeszcze świat ma prawo wypić łyk szampana
Droga jego nie jest zapisana
Jeszcze niedotknięta jak ten świeży śnieg
Napisz na nim to co chcesz...
Zbrudziliśmy staroroczne dni
Trzeba oddać je do pralni, by
Zmyć zdarzenia, które nigdy już nie wrócą
Trzeba obrus biały na stół słać
Rzucić kartę, która nie chce brać
Którą czas dni trzystu kilku zgniótł i wymiął
Nowy Rok się przecież zbliża
Nowe niesie kalendarze
Przywitajmy go przed furtką
Resztę czas pokaże
Nowy Rok się przecież zbliża
Tuszem oczy dam rozmaże
Ale wyjdą wszyscy razem
Resztę czas pokaże
Mroźnym styczniem oszołomi nas
Majem popchnie w akacjowy czas
Żółty liść jesieni wepnie w klapę
Starych ludzi wytnie portret z ram
Potem gdzieś wysiądzie w polu sam
Jak pasażer, który jeździł rok na gapę
Nowy Rok się przecież zbliża...
Ktoś się pewnie będzie głośno śmiał
To znów w kącie ktoś zapłacze sam
I marzenia poszybują aż do nieba
W tych marzeniach będzie jedna myśl
Którą trzeba się podzielić dziś
Żeby wreszcie w Polsce było tak jak trzeba...
Кружит, кружит, кружит метель,
В небе, в небе сотни огней
Ночь светла…
В поле, в поле, в поле костры,
Лёд, лёд, лёд до весны
Не до сна…
А ты… Где-то за небом
За белой вьюгой и снегом
Ты там, где мир и покой
А здесь — снежный вальс над Тайгой
Снежный вальс над Тайгой…
В даль, в даль, в даль облака
Дышит, дышит, дышит река
Спит, спит заря…
Холод, холод, курева нет
Скоро, скоро, скоро рассвет
Без тебя… Obraz: Claudia Lucia McKinney
В окне зимы костер так светел
Что сквозь него мерцают сны
А снег всего лишь белый пепел
Не долетевший до весны
И эта огненная вьюга
Всего лишь старая игра
Мы в наших снах сожгли друг друга
Чтоб греться светом от костра
Белый пепел кружит над землей
Белый пепел сгорит на глазах
Мы зажгли эти сны в небесах
Чтоб вернуться на землю с тобой
Когда любовь войдет в привычку
Я выйду вечером во двор
Из коробка достану спичку
И разожгу зимы костер
И разлетятся наши цепи
Пылая в небе до утра
А снег всего лишь белый пепел
Всего лишь пепел от костра...
Kalina Jędrusik, Anna Maria Jopek Na całej połaci śnieg
Jeremi Przybora
Na całej połaci - śnieg.
W przeróżnej postaci - śnieg.
Dla sióstr i dla braci
Zimowy plakacik - śnieg...
Na naszą równinę - śnieg.
Na każdą roślinę - śnieg.
Na tłoczek przed kinem,
Na ładną dziewczynę - śnieg...
Na pociąg do Jasła,
Na wzmiankę, że zgasła,
Na napis brak masła,
Na starte dwa hasła,
Na flaszki od wódki,
Na tego te skutki,
Na puste ogródki,
Na dzionek za krótki.
Na w sinej mgle dale - śnieg.
Na kocham cię stale - śnieg.
Na żale, że wcale i na - tak dalej...
Tak dalej - tak dalej
Tak dalej - tak dalej - śnieg...
Kalina Jędrusik, Krystyna Maciejewska - Gdyby nie śnieg
Agnieszka Osiecka
Białe szaleństwo
A tośmy mieli zimę!
Gdyby nie śnieg,
patrzyłbyś mi w oczy wieczór cały,
ciepłe nam słowiki by śpiewały,
gdyby nie śnieg...
Miłość naszą przysypało,
tak jej zimno, tak jej mało,
w sercach sople – co się stało?
Przysypało, przysypało...
Gdyby nie śnieg,
dałbyś mi storczyki z kropelkami,
gdyby nie śnieg,
księżyc by się toczył dziś nad nami,
gdyby nie śnieg,
gdyby nie śnieg,
tobyś tutaj ze mną biegł.
Puchowy śniegu tren
w krąg roztacza swe czary,
ludzie błądzą jak mary,
w miastach ciemnych jak zły sen...
Puchowy śniegu tren,
śnieżne sypią się gwiazdy...
Żegnaj, rozkładzie jazdy,
weź ze sobą refren ten:
gdyby nie śnieg...
Ale z drugiej strony jak się tak głębiej zastanowić...
Gdyby nie śnieg,
trzeba by coś skosić lub zaorać,
trzeba by do szkoły, do traktora,
a tak – to nie!
Więc wołamy: „Mało, mało,
jeszcze trochę by się zdało,
niech przysypie białym śnieżkiem
duże grzechy, małe grzeszki!”.
Gdyby nie śnieg,
o czym też pisałyby gazety?
Gdyby nie śnieg,
któż by pojął, jakie ma zalety
zima i śnieg,
zima i śnieg,
co wypadków zmienił bieg...
Puchowy śniegu tren
w krąg roztacza swe czary,
nie masz winy i kary,
gdy opada na dół rtęć...
Puchowy śniegu tren,
chociaż blady i niemy,
zatarł głębsze problemy,
został tylko refren ten:
gdyby nie śnieg,
gdyby nie śnieg...
Stenia Kozłowska
A droga, ech Bóg wie gdzie Andrzej Bianusz
Pochodni blask i światło gwiazd
I koni pęd i bata trzask
Na końskich chrapach osiadł biały szron
Dzwoneczki płaczą, dmie srebrzysta zamieć
Śnieg jak niepamięć pokrył wszystko w krąg
A droga, ech Bóg wie gdzie
Zawieja po polach dmie
Noc się chyli do dnia
I pryska spod kopyt śnieg
Ech droga i koni bieg
I ten chłopak, który konie gna
Już który raz na polach śnieg
I bata trzask, i koni bieg
Co wiedzą o tym ludzie wielkich miast
Tych gwiazd nie znają ani biegu koni
I tęsknią do nich, tak jak czasem ja
A droga, ech Bóg wie gdzie
Zawieja po polach dmie
Noc się chyli do dnia
I pryska spod kopyt śnieg
Ech droga i koni bieg
I ten chłopak, który konie gna
Ciągną, ciągną sanie, góralskie koniki,
Hej, jadą w saniach panny, przy nich janosiki...
Coraz który krzyknie nie wiadomo na co,
Hej, echo odpowiada, bo mu za to płacą....
Spod kopyt lecą skry, hej lecą skry,
Zmarznięta ziemia drży, hej ziemia drży,
Dziewczyna tuli się, hej tuli się, Z kopyta kulig rwie, hej kulig rwie.
Patrz gwiazdy świecą w domach, nisko na dnie,
Z kopyta kulig rwie...
Hej!!!...
Pędzi, pędzi kulig niczym błyskawica,
Hej, porwali te panny prosto od Kmicica...
Zbójnik od Kmicica, zbójnik szarooki,
Hej, z wierzchu baranica, a pod spodem smoking...
Sanie niosły nas przez białą zamieć
Wiatr ci na policzku gładził łzy
Cóż mi pozostało – tylko pamięć Dzwonki, końskie grzywy, śnieżny pył
Niech droga dłuży się, dziś księżyc duży jest
Podróży tej nie przyszedł jeszcze kres
Wydłuża cienie drzew tej siedmiostrunnej śpiew
Co odtąd nigdy nie opuści mnie
Była miłość, nie wiedziałem o niej
Mogłem krzyknąć do woźnicy – stań
Wciąż pamiętam twoje srebrne dłonie
Gest kreślące pożegnalny z sań
Jakoś zniosę swoich dni daremność
Byłaś kiedyś ze mną, starczy to
Mam gitarę, pamięć i bezsenność
Ponad mrok i wiatr, i śnieg, i noc
Wika Cyganowa - Dorogoj dlinnoju Дорогой длинною
Ехали на тройке с бубенцами
А вдали мелькали огоньки
Эх, когда мы мне теперь за вами
Душу бы развеять от тоски
Дорогой длинною
Да ночкой лунною
Да с песней той
Что вдаль летит звеня
Да с той старинной
Да семиструнною
Что по ночам
Так мучила меня
Jerzy Połomski Słyszysz, pędzą sanie Tadeusz Mongrid
Ach, jaka noc! Aż oczy rwie!
Nie zasnę. Blask i tu się wciska.
Czy tli się wciąż na serca dnie
Młodości utraconej iskra? Józef Waczków
Wali kłębami śnieżna zamieć.
W dal cudza trojka mknie polami.
Z cudzą młodością te sanie jadą.
Gdzie moje szczęście? Gdzie moja radość?
Przemknęły z wichrem, w dal uniesione
Przez takie same konie szalone.
Anna Kamieńska
Słyszysz, pędzą sanie, sanie pędzą w głuszy,
Dobrze się z kochaną w polu zawieruszyć.
Nieśmiało, wstydliwie gna wietrzyk ochoczy,
Po nagiej równinie dzwoneczek się toczy.
Ej, wy sanie, sanie! Koniu mój bułany!
Gdzieś tam na polanie tańczy klon pijany.
Podjedziemy blisko: "Co słychać?" - spytamy,
Przy harmonii w trójkę puścimy się w tany...
Bogdan Ostromęcki
Nad śnieżną równiną biały blask księżyca,
Całunem pokryta nasza okolica.
W lasach płacze brzoza, w bieli błyska łza.
Ktoś tu zginął? Umarł? A może to ja?...
Maria Koterbska
Zaczarowane sanie Bogusław Choiński, Jan Gałkowski
Serduszko małe mrozu
U szyby dzwoni dziś
Pocałuj mnie ostrożnie
Nie mogłeś wcześniej przyjść
Mkną za oknami białe sanie
Śnieżne sanie
W których pędzą śnieżne dni
Wystarczy jednej chmurki
I wszędzie biało jest
I z górki na pazurki
Beztroski sfruwa śnieg
Zaczarowane, patrz kochanie
Pędzą sanie, szklanych dzwonków
Dzwoni brzęk...
Zaczarowane sanie
Stanęły tuż u drzwi
Srebrnymi uzdeczkami
Ściągnięto konie trzy
Daj mi futerko, chodźmy prędko
Uciekajmy, by nas nie doścignął nikt...
Zaczarowane sanie
Stanęły tuż u drzwi
Zaczarowane sanie
Błyszczące konie trzy
Pocałuj prędko, daj futerko
Uciekajmy, by nas nie doścignął nikt...
Kto o gwiazdce z nieba marzył
Ma ich pod dostatkiem
Zimna gwiazdka w dłonie parzy
Roziskrzonym płatkiem
Jeśli jeszcze gwiazdek mało
Wyciągnijmy ręce
Ile płatków napadało
W tej krótkiej piosence
Hej hosanna, w saniach panna
Dzwoń, dzwoneczku, dzwoń
Hejże sanna, w saniach panna
Ciepła panny dłoń
Rączych koni nie dogoni
I najszybszy wiatr
Z wiatrem szalej, dalej, dalej
W biały srebrny świat
Hej, hej, o hej…
Patrz, na drutach czarne wrony
Czarna w śniegu gama
Tej piosenki urzeczonej
Co się śpiewa sama
Tylko smutno, że tak krucha
Śnieżna gwiazdka w ręku
Ledwie błyska, a pochuchasz
Gaśnie wraz z piosenką
Hejże sanna, w saniach panna
Dzwoń, dzwoneczku, dzwoń
Hejże sanna, w saniach panna
Ciepła panny dłoń...
Rena Rolska - Serce na śniegu
Muslim Magomajew - Сердце на снегу
Zbigniew Stawecki
Trojki dwie gonią się
Leci w noc dzwoneczków głos
W pierwszych saniach jedziesz ty
A pochodnie sypią skry
Co gonitwa ta
Nam obojgu da
Ty moich sań śledzisz bieg
Rzucasz serce na śnieg
Żywy kwiat, żywy płomień
Ja sercu ogrzać się dam
I nie będziesz już sam
Przyjdziesz do mnie, dobrze wiem
Wokół nas biały śnieg
Niby stos czyściutkich kart
Ktoś napisze może wiersz
O przygodzie naszych serc
Gdy zasypie wiatr
Sań podwójny ślad
Ty moich sań śledzisz bieg
Rzucasz serce na śnieg
Żywy kwiat, żywy płomień
Ja sercu ogrzać się dam
I nie będziesz już sam
Przyjdziesz do mnie, dobrze wiem
Trojki skończą swój bieg
Minie zima i śnieg
Wiosna świat zazieleni
Żyć bez serca tak źle
Dam ci swoje, weź je
Już nie zmieni tego nikt TUTAJ z tekstem J. Urbanowicz Obrazy: Nikołaj Swierczkow