Ja, uzbrojony we wzrok... - Osip Mandelsztam


Вооруженный зреньем узких ос
Ja uzbrojony we wzrok...
Recytuje Zbigniew Zapasiewicz

Osip Mandelsztam - Stanisław Barańczak

* * *

Ja, uzbrojony we wzrok wąskich os,
Co w oś, oś ziemską wpiły się żądłami,
Przeczuwam wszystko to, co da mi los,
I wszystko znam - na próżno i na pamięć.

Nie dla mnie mowa farb, nie dla mnie śpiew,
Nie dla mnie wodzić smyczkiem czarnogłosym:
Ja tylko w życie wpijam się i śmiem
Zazdrościć chytrym i potężnym osom.

O, gdyby mnie, gdyby i mnie choć raz
Udało się, wbrew śmierci i senności,
Przez świergot lata i przez słońca blask
Słyszeć zgrzyt osi ziemskiej, ziemskiej osi...

Fot. Zbigniew Zapasiewicz

Komu zima... - Osip Mandelsztam


Кому зима - арак и пунш голубоглазый...
Komu zima, komu poncz błękitnooki...

Osip Mandelsztam - Gina Gieysztor

Zima - arak, poncz błękitnooki komuś,
Komuś - wino z korzeniami, z aromatem,
Komuś wreszcie gwiazd okrutnych wyrok słony
W zadymioną pozwolono przenieść chatę.

Trochę ciepła z sierści owiec na pociechę,
Trochę ciepła, jakim pomiot tchnie z kurnika;
Ja za życie oddam wszystko - za opiekę,
I zapałka mnie potrafi ogrzać zwykła.

Spójrz: mam w ręku tylko mały dzban chropawy,
A pisk gwiezdny wciąż łaskocze słabe ucho,
Ale ciepło sypkiej glinki, żółcień trawy
Muszę kochać nawet skroś te marne puchy.

Lekko głaskać runo, wzruszać słomę,
Zimą głodną trwać w rogoży jak jabłonie,
Ku obcemu lgnąć z czułością nieświadomą,
Szperać w pustce i wciąż czekać nieprzytomnie.

Niech spiskowcy gdzieś się spieszą w kopnym śniegu,
Niczym owce, a śnieg skrzypi, dmie wichura,
Komuś zima - gorzką drogą do noclegu,
Komuś - solą uroczystych uraz.

Gdybyż unieść blask pochodni do księżyca,
Z psem iść naprzęd pod gwiaździstą solą nocy,
Z kurem w garnku wejść do izby czarownicy...
A śnieg biały, a śnieg biały gryzie oczy.

A to jaka ulica? - Osip Mandelsztam


Это какая улица?
A to jaka ulica?

Osip Mandelsztam - Stanisław Barańczak

A to jaka ulica?
Ulica Mandelsztama.
Co za nazwisko miał ten człowiek,
Czy je obracać tak, czy owak -
Pokrętność wciąż ta sama.

Umykał z dróg prostolinijnych,
Unikał bieli dusz lilijnych -
No i dlatego ta ulica,
Czy może raczej - jama,
Nazwana jest imieniem tego
Osipa Mandelsztama.

Leningrad - Osip Mandelsztam


Ленинград - Leningrad
Recytuje Krzysztof Kolberger

Osip Mandelsztam
Stanisław Barańczak


Powróciłem do miasta, gdziem tyle lat żył -
Znajomego do łez, do migdałków, do żył.

Skoroś wrócił - idź zaraz nad Newę i tam
Z lamp nadrzecznych szybkimi łykami pij tran.

Rozpoznawaj czym prędzej grudniowych dni mgły,
Gdzie złowroga czerń dziegciu i żółtka smak mdły.

Petersburgu, mam jeszcze ten adres gdzie ktoś,
Kto zmarł dawno, wciąż czeka i brzmi jego głos...

Przy kuchennych drzwiach czuwam i wali mnie w skroń
Dzwonek z mięsem wyrwany i nagły jak grom,

Czekam gości noc w noc, gryząc wargi do krwi
I kołysząc kajdany łańcuszków u drzwi.

Obrazy: Lidia Kalachova, Mark Kremer

Dekabrysta - Osip Mandelsztam

Konrad Rylejew

Декабрист - Dekabrysta
Recytuje Krzysztof Kolberger

Osip Mandelsztam - Włodzimierz Słobodnik

"Pogański senat świadczy o tem,
Że nie umierają sprawy one"
W szlafroku z fajką przygląda się grze
W szachy, w izdebce zadymionej.

Ambitny sen zamienił on na mróz
Sybiru, na syczące zła zamiecie
I na cybuch, przywarty do trujących ust,
Co rzekły prawdę na tym gorzkim świecie.

Szumiał germański gałęzisty dąb,
Łkała Europa wędzidłem ściągnięta;
Kwadrygi czarne w triumfalną głąb
Placów pędziły dudniąc na zakrętach.

Bywało - w szklankach lśnił błękitny poncz
I z samowaru szumem rozmawiała
Kochanka reńska - brzdąkająca wciąż
Gitara, która wolność pokochała.

Jeszcze faluje głosów żywa ciecz
Obywatelską słodyczą wolności,
Ale nie chce ofiary ślepe niebo, lecz
Chce pracy i stałości.

Wszystko się gmatwa i słów takich brak,
Aby stopniowo zapadając w letarg,
Powtarzać słodko i namiętnie tak:
Rosja, Lorelei, Leta.

Jaskółka - Osip Mandelsztam


Ласточка - Jaskółka

Osip Mandelsztam - Adam Pomorski

Nie wiem, co chciałem mówić, słowa zapomniałem.
Do zjaw pałacu ślepa jaskółka powróci
Ze skrzydłami ściętymi, przezroczystym ciałem
Noc w niepamięci swą piosenkę nuci.
Nieśmiertelnik nie kwitnie. Ptaków się nie słyszy.
Koni wśród nocy przezroczysta grzywa.
Płynie po rzece puste czółno ciszy,
A słowo niepamięci wśród świerszczy zażywa.
Wydźwiga się jak namiot czy świątyni stropy,
By nagle obłąkaną upaść Antygoną,
Lub jak martwa jaskółka rzucić się pod stopy
Ze stygijską czułością i wicią zieloną.
Gdybyż jasnowidzący wstyd przywrócić rękom,
Wypukłą radość poznawania.
Tak bardzo się Aonid łkania lękam,
Rozziewu, mgiełki, podzwaniania.
W palcach śmiertelnych dźwięk się staje ciałem,
Kochać, poznawać - wszystko to w ich mocy.
Ale ja nie pamiętam, co powiedzieć chciałem,
A myśl bez ciała wróci do pałacu nocy.
Tylko szeptać od rzeczy sądzono z pośpiechem
Jaskółce, przyjaciółce, Antygonie...
Dzwonienia stygijskiego przypomnienie echem
Jak czarny lód na wargach płonie.

A więc i ja z innymi - Osip Mandelsztam


Я наравне с другими...
A więc ja z innymi...

Osip Mandelsztam - Maria Leśniewska

Zgadzam się tobie służyć,
Z zazdrości wyschniętymi
Wargami przyszłość wróżyć.
Nie zaspokaja słowo
Spierzchniętych z żądzy ust mi,
I gęsty świat na nowo
Bez ciebie jest mi pusty.

O wierność już nie proszę,
Chcę tylko zgnieść twój opór
I siebie sam przynoszę
Pod twój katowski topór.
Nie jesteś mi radością,
Miłością upragnioną,
Na jakąś dziką, obcą
Dziś krew mi zamieniono.

I jeszcze jedno mgnienie,
A powiem prawdę tobie:
Nie radość, lecz cierpienie
Znajduję dzisiaj w tobie.
I usta twe wiśniowe,
W rozterce pokąsane,
Wabią mnie wciąż od nowa,
Jak grzechy nie wyznane.

Wróć do mnie prędzej, miła,
Tak straszno mi bez ciebie,
Ja nigdy z taką siłą
Nie doznawałem ciebie.
I czego dziś pożądam,
Na jawie wprost przeżywam...
Niczego już nie żądam,
Po prostu cię przyzywam.

Obraz: Rançois Fressinier

Weź z dłoni moich ... - Osip Mandelsztam

Osip Mandelsztam - Seweryn Pollak

Weź z dłoni moich, niech ci radość niesie -
Troszeczkę słońca i troszeczkę miodu,
Jak nam kazały pszczoły Persefony.

Na pełnej wodzie łódki nie odwiążesz
Ani usłyszysz zjawy w miękkich ciżmach,
Nie zmożesz lęku w nieobeszłym życiu.

Zostały nam jedynie pocałunki,
Puszyste niby małe pszczółki, które,
Ul opuściwszy, umierają młodo.

W nocy gęstwinach przezroczystych brzęczą,
Dziewiczy las Tajgetu - ich ojczyzną,
Pokarmem - czas, miodunki kwiat i mięty.

Więc niech ci radość niesie dar mój dziki -
Naszyjnik niepozorny, wysuszony
Z pszczół martwych, które miód zmieniły w słońce.

Obrazy: Lea Bradovich

Najczulsza z czułych - Osip Mandelsztam


Нежнее нежного...
Najczulsza z czułych...
Recytuje Krzysztof Kolberger

Osip Mandelsztam - Maria Leśniewska

Najczulsza z czułych
Opromieniona
Jest twoja twarz,
Najbielsza z białych
Twoja dłoń,
I obcy tobie
Cały świat,
I wszystko twoje-
Nieuniknione.

Nieuniknione
Twe zamyślenie
I palce rąk
Nie chłodniejących,
I cichy dźwięk
Twych niemilknących
Słów,
I twych oczu
Oddalenie.

Obraz: Ken Hamilton

Ta noc pełna łez i żalu - Osip Mandelsztam


Эта ночь непоправима
Ta noc pełna łez i żalu

Osip Mandelsztam
Jarosław Marek Rymkiewicz

Ta noc pełna łez i żalu,
A ty jeszcze w świetle brodzisz,
Nad wrotami Jeruzalem
Czarne słońce znowu wschodzi.

Słońce żółte straszniej pali -
Powiedz słowo, niech się wciela -
Moją matkę pochowali
W synagodze Izraela.

Nie znający Zbawiciela
Pozbawieni sakramentów
W synagodze Izraela
Opłakali prochy święte.

I nad matką zadzwoniły
Moich Żydów wszystkie dzwony.
I w kołysce się zbudziłem
Czarnym słońcem oślepiony.

Obraz: Vladimir Ekimov

Wariacje na temat skrzypka Hercowicza


Wały Jagiellońskie
Wariacje na temat skrzypka Hercowicza

Grzegorz Bukała

Wyjmijcie skrzypce Hercowicz.
Podobno gracie jak z nut.
Trzeba by, wiecie, coś zrobić.
Coś ludziom dać za ich trud.

Gdy los pozbawił ich premii,
Gdy wokół ciemność i śnieg,
Pan zagra. Na akademii.
Coś wesołego. Nie?

I raz, i dwa, i trzy,
Rżnij Walenty!
Rodzą się sny!
Idzie lepsze!
Maestro, please!
Schubert raz!
I coś na bis!
Wódeczka, płacz i śmiech,
Everybody, a sala śpie...
Pani ma gołe plecy, pan frak
Mistrzu forte! Choć w nutach nie tak.

Sercowicz! Czemu nie gracie?
Z ludzi nie wolno kpić!
Wy tam brylantów szukacie?
A nam nie szukać, nam żyć!

Zresztą już wymyślono
Receptę na ziemski raj:
Trzy, cztery i unisono,
Graj pan Skercowicz, graj!

I raz, i dwa, i trzy...
Wszystko zgrane jak talia kart.
Czy to życie? Czy kiepski żart?...

Obrazy: Hermann Kern

Świt, świt - Roman Kołakowski


Justyna Steczkowska, Olga Bończyk - Świt, świt

Roman Kołakowski

Dobrze jest uchylić nieco drzwi
Kiedy jeszcze całe miasto śpi
By rozproszył najczarniejszych myśli noc
Promień, co ma czarodziejską moc
Niech niedobre myśli, jakie człowiek krył
Więcej mu nie zabierają sił
Dobrze jest otworzyć okna swe
I na oścież pootwierać je
By przechodzień przypadkowy widzieć mógł
Że nie kryje zła sąsiedzki próg
Świt, świt - nowy wstaje dzień
Złota gwiazda dnia rozprasza nocy cień
Cudowny świt, świt
Czas misternie tka
Losu wątek na osnowie dnia
Dobrze jest chlebowy rozgrzać piec
I bochenki w nim rumiane piec
Żeby każdy, kto poczuje pierwszy głód
Wiedział jak smakuje chleb i miód
Świt, świt - nowy wstaje dzień
Złota gwiazda dnia rozprasza nocy cień
Cudowny świt, świt
Czas misternie tka
Losu wątek na osnowie dnia
Drżą na rzęsach resztki snu
Usta szepczą - witaj dniu
Wszędzie światłości więcej, więcej, więcej, więcej
Więc Opatrzności człowiek swe powierza ręce
By służyły jak najdłużej mu
Niebo wartość pracy zna
W dzieciach nam zapłatę da
Krzyku i śmiechu więcej, więcej, więcej, więcej
Ileż pośpiechu trzeba, by zdążyły ręce
Przygotować wszystko w ciągu dnia
Blask, blask, blask
To najdoskonalsza z wszystkich łask
Światło niesie nam
Dzień, co nigdy nie jest taki sam
Tak, no tak, no tak
To od Stwórcy dla człowieka znak
By jasnością tą
Odkryć mógł niepowtarzalność swą
Dobry dzień się zaczął tu
Zatem witaj dobry dniu
Ludzi wokoło więcej, więcej, więcej, więcej
Wszystkim wesoło, w niebo wyciągają ręce
I śpiewają do utraty tchu, i śpiewają do utraty tchu
Dzień, rok, wiek
Trwa nieodwracalny czasu bieg
Życie krótko trwa
Nie urońmy żadnej chwili dnia
Tak, no tak, no tak
To od Stwórcy dla człowieka znak
Tam się zaczął świat
Gdzie światłości wiecznej promień padł...

Kwiaty więdnące - Roman Kołakowski


Justyna Steczkowska
Kwiaty więdnące

Roman Kołakowski

Róża ma już czasu coraz mniej
Tęskni do młodości swej
Dziwi się, że z bujnej urody
Tylko zapach został jej

Kwiaty więdnące w noce gorące
Pachną śmiertelnie pięknie
Aż anioł wzruszenia klęknie
Zachwycające, niepokojące.

Kiedyś może nadejść taki czas
Że zabraknie kogoś z nas
I dlatego zawsze mnie całuj
Mocno jak ostatni raz

Kwiaty więdnące w noce gorące
Pachną śmiertelnie pięknie
Aż anioł wzruszenia klęknie
Zachwycające, niepokojące

Róża ma już czasu coraz mniej...

Genesis - Roman Kołakowski


Justyna Steczkowska
Genesis

Roman Kołakowski

Kiedy Jahwe stworzył Ziemię i Niebiosa
Niebo było nagie, Ziemia była bosa
Niebo odział w błękit, Ziemię obuł w czerń
By nigdy jej wieczności nie zranił czasu cierń

Niebo i Ziemię w Dniu Pierwszym stworzył Pan
Lecz na tym świecie był nadal całkiem sam

Kiedy Jahwe stworzył płomień oraz wodę
Zawrzeć chcieli z sobą wiekuistą zgodę
Ale Bóg oddzielił ogień od prawód
By wszelki ziemski żywioł oddzielny żywot wiódł

Ogień i wodę w Dniu Drugim stworzył Pan
Lecz na tym świecie był nadal całkiem sam

Kiedy Jahwe stworzył lasy i pastwiska
Ich wysokość była jednakowo niska
Jednak rosnąć drzewom kazał dobry Pan
By każdy mógł rozpoznać swój przyrodzony stan

Drzewa i trawy w Dniu Trzecim stworzył Pan
Lecz na tym świecie był nadal całkiem sam

Kiedy Jahwe stworzył księżyc i słoneczko
Dzień i noc świeciło każde światełeczko
Lecz im mądry stwórca czas osobny dał
By każdy przeznaczenie na Bożym świecie znał

Słońce i Księżyc w Dniu Czwartym stworzył Pan
Lecz na tym świecie był nadal całkiem sam

Kiedy Jahwe stworzył zwierząt różnorodność
Dał im cudne barwy, gibkość i łagodność
Lecz niektóre same pokazały kły
By wiadomo było zawsze, kto dobry jest, kto zły

Zwierząt rodzaje w Dniu Piątym stworzył Pan
Lecz na tym świecie był nadal całkiem sam

Kiedy Jahwe w końcu i człowieka stworzył
Poczuł się zmęczony, sen Go krótki zmorzył
Lecz Go zaraz zbudził Lucyfera śmiech
Bo w ogrodzie rajskim człowiek w śmiertelny popadł grzech

Niewdzięcznych ludzi w Dniu Szóstym stworzył Pan
Lecz na tym świecie był nadal całkiem sam.

Jahwe chciał odetchnąć od wszelkiego dzieła
I stąd się tradycja Szabatowa wzięła
Dzień się Siódmy świeci po mitręgi dniach
By szatański śmiech nie dźwięczał w zmęczonych ludzkich snach

Święto Szabatu w Dniu Siódmym stworzył Pan
Tańcem i śpiewem Jehowy chwalmy plan

Fot. Justyna Steczkowska

Morenica - Roman Kołakowski


Justyna Steczkowska - Morenica - Mor Nani

Roman Kołakowski

Morenica - wyszeptałeś
Podając mi wino
Dziwne imię mi nadałeś
W języku ladino

Morenica, graciozica sos
Tu morena y yo graciozo,
Y ojos pretos tú

Morenica - powtarzałeś
Nocami i dniami
Nie wiedziałam, że śpiewałeś mi
Pieśń nad pieśniami

Morenica, graciozica sos...

Morenica - powiedziałeś
W pałacu mądrości
A ocalić nie umiałeś
Najprostszej miłości

Morenica, graciozica sos...

Morenica - to mężczyzny głos
Który Czarnym Pięknem mnie nazwał
Nim w oczach pociemniało mu...

Obraz: Amil Adilov

Pieśń o Bet - Lechem - Roman Kołakowski


Justyna Steczkowska - Pieśń o Bet - Lechem

Roman Kołakowski

Znalazłam wśród zapomnianych płyt
Starą pieśń - Bisdot Bet-Lechem
Słuchałam jej całą noc, po świt
Bo przynosiła mi pociechę

Co łączy mnie z tą melodią
Z niewiarygodną siłą łagodną
Skąd wzięła się tu
I czemu zrywa mnie ze snu

Kto stworzył te wspaniałe
Słowa hebrajskie, niezrozumiałe
Co sprawia, że łzy
Do oczu napływają mi

Znalazłam wśród zapomnianych płyt
Starą pieśń - Bisdot Bet-Lechem
Słuchałam jej może cicho zbyt
Jakby to było jakimś grzechem

A jednak niesie nadzieję
Pieśń o Bet-Lechem, czyli Betlejem
Gdzie biblijna Rut
Zbierała kłosy cierpiąc głód

Ten głód nam towarzyszy
I w pierwszym krzyku, i w wiecznej ciszy
On sprawia, że w krew
Głęboko wniknął nam jej śpiew

Znalazłam...

Twój lud, to mój lud,
Twój Bóg, to mój Bóg...

Austeria - Roman Kołakowski


Justyna Steczkowska - Austeria

Roman Kołakowski

Dobrze znałam drogę, drogę do austerii
Wieczny Tułacz ze mną ruszył za horyzont aż
Pewnie łatwiej wygrać fortunę na loterii
Niż zobaczyć Aswerusa twarz

Austeria - Dom - Szalom
Gościnny, ciepły i bezpieczny
Dom - Szalom
Odpocznie tu Żyd Tułacz Wieczny
Aj, diri daj! Diri daj, diri daj, diri daj! Hevenu
Szalom alejchem, szalom, szalom

Nadal nie wiem dokąd Wieczny Tułacz zmierza
Będzie aż do Dnia Sądnego szedł, jak głosi wieść
Ptaki ma w rękawach, motyle zza kołnierza
Wyfruwają, by nam radość nieść

Austeria - Dom - Szalom...

Kiedy przemierzyłam do austerii drogę
Chciałam, żeby Wieczny Tułacz w niej zatrzymał się
Lecz Aswerus milcząc pożegnał mnie przed progiem
Gdzie jest teraz? Jeden Bóg wie gdzie

Austeria - Dom - Szalom
Gościnny, ciepły i bezpieczny
Dom - Szalom
Czy wróci tu Żyd Tułacz Wieczny
Aj, diri daj! Diri daj, diri daj, diri daj! Hevenu
Szalom alejchem, szalom, szalom...

Obrazy: Michał Pociecha, Jacob Vassover

Hava nagila - Roman Kołakowski


Justyna Steczkowska - Hava nagila - Dalida

הבה נגילה

Roman Kołakowski

Hava nagila!
Hava nagila!
Hava nagila, venishmecha!
Piękna jest chwila!
Piękna jest chwila!
Piękna jest chwila dopóki trwa!

Hava neranena!
Hava naranena!
Hava, hava venishmecha!
A życie niech wiecznie trwa!
A życie niech wiecznie trwa!
Piękne życie niech wiecznie trwa!

Uru, uru achim!
Obudźmy się z radosnym sercem!
Uru achim, belev sameach!
Obudmy sie z radosnym sercem!
Uru achim, belev sameach!
Uru achim!
Obudźmy się z radosnym sercem!

Hava nagila!...

Obraz: Olga Magazanik

Bulbes - Roman Kołakowski


Justyna Steczkowska - Bulbes - Jontef

Roman Kołakowski

Poniedziałek, wtorek, środa, czwartek,
Piątek, sobota, niedziela - bulbes!

Zuntik - bulbes! Montik - bulbes!
Dinstik un mitvokh - bulbes!
Donershtik un fraytik - bulbes!
Shabes in a novene - a bulbe kugele!
Zuntik - vayter bulbes!

W naszym kraju dola taka,
Nie ma kuchni bez ziemniaka,
Bo jak się człowiek natyra
Ziemniak, kartofel lub pyra,
Czy to szabas, niedziela, czy świątek-piątek,
To jest posiłku początek.

Broyt mit bulbes! Fleysh mit bulbes!
Varme un vershere - bulbes!
Ober un vider - bulbes!
Eyn mol in a novene - a bulbe-kugele!
Zuntik - vayter bulbes!

Gdy nadchodzą trudne czasy,
Kartofelki bez okrasy
Same na stole zostają,
Cieszą się ci, co je mają,
Bo dla Żyda biednego i biednego goja
To sił do pracy ostoja.

Zuntik - bulbes! Montik - bulbes!...

Obraz: Albert Samuel Anker

Wszyscy braćmi być powinni - Roman Kołakowski


Justyna Steczkowska
Wszyscy braćmi być powinni

Roman Kołakowski

Wszyscy braćmi być powinni
Oj, oj - prawda święta
Bo rodzili się niewinni
Żyd i goj
Kto tę prawdę zapamięta
Oj, oj - nie od święta
Wszyscy braćmi być powinni
O, jo, joj

Bogiem się należy cieszyć
Oj, oj - prawda święta
Choć czasami może zgrzeszyć
Żyd i goj
Kto te prawdę zapamięta
Oj, oj - nie od święta
Bogiem się należy cieszyć
O, jo, joj...

Trzeba śpiewać, trzeba tańczyć
Oj, oj - prawda święta
Zanim będą dzieci niańczyć
Żyd i goj
Kto te prawdę zapamięta
Oj, oj - nie od święta
Trzeba śpiewać, trzeba tańczyć
O, jo, joj

Dzieci będą razem rosły
Oj, oj - prawda święta
Razem wejdą w wiek dorosły
Żyd i goj
Kto tę prawdę zapamięta
Oj, oj - nie od święta
Dzieci będą razem rosły
O, jo, joj...

Młodzi lepszy świat zbudują
Oj, oj - prawda święta
Bo tak samo przecież czują
Żyd i goj
Kto tę prawdę zapamięta
Oj, oj - nie od święta
Młodzi lepszy świat zbudują
O, jo, joj...

Obrazy:
Emmanuel Mane Katz (1, 3)
Jacob Wassower

Herszełe Ostropoler - Roman Kołakowski


Justyna Steczkowska
Herszełe Ostropoler

Roman Kołakowski

Na wesela przychodził z klezmerami
Wagabunda, co zadanie miał
Bawić gości żartami, piosenkami
Lud żydowski go badchanem zwał

Najsłynniejszy - Herszełe Ostropoler
Chociaż wnukiem Baala Szema był
Wciąż popadał w kłopoty i niedole
Mimo sławy w wielkiej biedzie żył

Herszełe wojował radością
A jego bronią był śmiech i śpiew
Więc prosty lud go darzył miłością
Lecz we władcach budził gniew

Baruch zadrwił: Oddajcie mi pieniądze
Ja każdemu według potrzeb dam
Badchan odrzekł: Ja biednych spis sporządzę
Ty bogaczy namów, rabi, sam

Gdy złodzieje do domu się włamali
Biedny badchan nawet nie wpadł w złość
Tylko westchnął: Jak razem poszukamy
Może prędzej tu znajdziemy coś

Herszełe wojował radością...

Ostropoler artystą był szczęśliwym
Bo zrozumiał sens najmniejszej z ról
Że na świecie złym i niesprawiedliwym
Aktor władcą jest, a widzem – król...

Obrazy: Evgene Ivanov

Wędrowni sztukmistrzowie - Roman Kołakowski


Justyna Steczkowska - Wędrowni sztukmistrzowie

Roman Kołakowski

Bóg się w niebie śmieje
Bo Mu świata dzieje
Ozdobią tysiącami barw
Wędrowni sztukmistrzowie
Klauni i grajkowie
Stroiciele min i harf...

Mag ze wschodu powie
Że to aniołowie
Upadli zanim ruszył czas
Pieśniarze i poeci
Chcą nad otchłań wzlecieć
Zacząć wszystko jeszcze raz...

Zaklęć trzeba
By przychylność nieba
Spłynęła
Jak natchnienie
Bo to plemię
Pragnie go jak chleba

Panie daj natchnienie
Bo to biedne plemię
Pragnie bardziej go niż chleba

Oto święta magia
Te gladi vos gladias
Trea nomine sancto
In grimorium verum - albrot
Et abracadabra
Et jehova elico...

Hej klezmerzy
Bóg w was mocno wierzy
Śpiewajcie
Wniebogłosy
Pod niebiosy
Do nas świat należy

Grajcie wniebogłosy
Krzyczcie pod Niebiosy
Teraz do nas świat należy

Magia i nauka
Znaczą mniej niż sztuka
Ognisty miecz ochrania ją
Zatem po wieki wieków
Będzie trwał w człowieku
Żal, że słowa kruche są...

Bóg się w niebie cieszy
Bo Go znów rozśmieszył
Artystów tłum z cyrkowych bud
Wędrowni sztukmistrzowie
Klauni i grajkowie
To wybrany Jego lud...

Obrazy: Tivadar Košut

Śpiewaj "Yidl mitn fidl" - Roman Kołakowski


Justyna Steczkowska - Śpiewaj "Yidl mitn fidl"

Roman Kołakowski

Kiedy dnia siódmego odpoczywał Bóg
Marny się do Niego doradca zakraść mógł
Od tej pory wszystko iść zaczęło źle

Gdy ostatnią szansę odebrać los ci chce
W ruinie są finanse, interes idzie źle, to
Śpiewaj "Yidl mitn fidl" i nie przejmuj się

Forsa rządzi światem, forsą rządzi bank
Bankiem państwo, zatem wystawią mnie na szwank
I procenty pójdą nie wiadomo gdzie

Gdy ostatnią szansę...

"Yidl mitn fidl" -  kto dziś jidysz zna
Żydek ze skrzypkami na przekór biedzie gra
Że aż chce się tańczyć, aż się śpiewać chce

Gdy ostatnią szansę...

To jest dom wariatów, wszędzie rwetes, płacz
Boże, do zaświatów Ty zabrać stąd mnie racz
Wtedy sobie razem zaśpiewamy, że

Gdy ostatnią szansę...

Mako-maszme-lon - Roman Kołakowski


Justyna Steczkowska
Mako-maszme-lon

Roman Kołakowski

Co nam szepcze zegar
Mako-maszme-lon?
Modlitwy czy Kabały?
Jakie słowa tajemnicze skryte są
W mechanizm doskonały?

Tylko zegar stary imię zna,
Jakie Anioł Czasu ma -
Imię zapomnianych lat i dni:
Chaim, Mosze, Aron, Oszer, Lejb,
Baruch, Nachum, Zelik, Ber,
Izi, Rachel, Naftali.

Jakie imię nadasz mi?...

Co nam szepcze zegar...

Tylko zegar stary imię zna,
Jakie Anioł Czasu ma -
Imię biedne niczym wdowi grosz:
Szolem, Binem, Pejsach, Elchanam,
Dora, Motel, Abraham,
Szifra, Miriam, Jehejosz.

Zbiorę imion pełen kosz...

Co nam szepcze zegar...

Tylko zegar stary imię zna,
Jakie Anioł Czasu ma -
Imię, które wielką ciszą brzmi:
Icyk, Bejnisz, Dawid, Eliasz, Szem,
Jeszajahu, Menachem,
Ethel, Sara, Mani, Cwi.

Te imiona nadaj mi...

Obrazy: Marc Chagall

Ad-lo-jada - Roman Kołakowski


Justyna Steczkowska
Ad-lo-jada

Roman Kołakowski

Pośród wszystkich świąt radosnych
Święto Losów to zew wiosny.
Purim to karnawał dzieci i dorosłych,
Pełen śmiechu oraz barwnych szat.

Gdy tańczymy i śpiewamy,
Krzywd i trosk nie pamiętamy!
Imię Boga Wszechmocnego wysławiamy -
Opiekuna naszych gniazd i stad!

Purim! Ad - lo - jada!...

W Purim wino pić wypada!
Ad - lo - jada! Ad - lo - jada!
Oto dzień czternasty, oto miesiąc adar!
Życzmy sobie wielu dobrych lat!

W Purim cichnie jeremiada!
Ad - lo - jada! Ad - lo - jada!
Tylko to, co dobre w pamięć nam zapada,
Jako Bożej Obecności ślad!

Purim! Ad - lo - jada!...

Z blasku wiosennego słońca
Można cieszyć się bez końca.
Purim dni ponure z kalendarza strąca,
By podłości było mniej i zdrad.

Dnia narodzin nie pamiętasz.
Zgon to tajemnica święta.
Młodość jest błogosławiona i przeklęta.
Starość to spokojny świat bez dat.

W Purim cichnie jeremiada!
Ad - lo - jada! Ad - lo - jada!
Tylko to, co dobre w pamięć nam zapada,
Jako Bożej Obecności ślad!

Dnia narodzin nie pamiętasz.
Zgon to tajemnica święta.
Młodość jest błogosławiona i przeklęta.
Starość to spokojny świat bez dat.

Purim! Ad - lo - jada!...

Obrazy:
Henry Weiss
Boris Shapiro
Elena Flerova

Graj, klezmerska kapelo - Roman Kołakowski


Justyna Steczkowska
Graj, klezmerska kapelo

Roman Kołakowski

Graj, klezmerska kapelo
Przyjaciele się weselą
Tyle szczęścia miałam
Że się zakochałam
Niby w fantastycznym śnie

Rytm klezmerskiej kapeli
Gości rozochoci i ośmieli
Będą krzyczeć: Gorzko
A mój miły Joszko
Pocałuje mnie

Już biały welon niosą
Już młodą parę proszą
By zechciała wśród szpaleru przejść
A potem łyk malutki
Koszernej, czystej wódki
I już można w nowe życie wejść

Joszko chwycił mnie wpół
Potem nosił na rękach
Pośród rozbawionych gości
Nagle wskoczył na stół
I zabrzmiała piosenka
Piosenka o miłości

Graj, klezmerska kapelo
Przyjaciele się weselą
Tyle szczęścia miałam
Że się zakochałam
Niby w fantastycznym śnie

Rytm klezmerskiej kapeli
Gości rozochoci i ośmieli
Będą krzyczeć: Gorzko
A mój miły Joszko
Pocałuje mnie

Oj, oj! Ciągle nie możemy zostać sami
Oj, oj! Chociaż nogi zaczynają mdleć

Całe życie przed nami
Trudne jak ten taniec z butelkami
Trzeba z Torą w zgodzie
W tańcu i na co dzień
Równowagę mieć

Graj klezmerska kapelo
Przyjaciele się weselą
Otwierają dusze
Ale kapelusze
Wciąż na głowie są

Rytm klezmerskiej kapeli
Gości rozochoci i ośmieli
Już nie liczą godzin
Starzy ani młodzi
Lecz zelówki drą

Mazeł tow!

Obrazy: Vyacheslav Braginsky