Jacky Pearson |
Wątpliwa
Dorota Czupkiewicz
Długo chodziłam po mieście
Był piątek, skończona praca
I chociaż padał śnieg z deszczem
Nie chciało mi się wracać
Wsiadłam w jakiś autobus
Skręcałam w jakieś ulice
Byle nie wracać do domu
W nasze tak zwane życie
A przecież kocham cię chyba
I przecież lubię cię raczej
I przecież dobrze nam bywa
Cokolwiek wszystko to znaczy
Nieważne co było potem
Powiedzmy pauza, przystanek
No przecież jestem z powrotem
Więc po co to pytanie
Ja przecież kocham cię chyba...
W końcu wszystkie drogi
Prowadzą z powrotem – tak słyszałam
Ale że można wrócić
A jednak nie wrócić – nie wiedziałam
Bo przecież kocham cię chyba...
Ja przecież kocham cię chyba
I przecież lubię cię raczej
I przecież dobrze nam bywa
Nam, szczęśliwym inaczej