Oszczędzaj serce - Wojciech Młynarski

Dwa Plus Jeden - Oszczędzaj serce

Wojciech Młynarski


Oszczędzaj serce, póki czas
Bo tylko jedno serce masz
I do przodu trochę będzie
W zwariowanym życia pędzie
Gdy o serce, gdy o serce dbasz

Oszczędzaj serce, póki czas
Oszczędzaj serce, póki czas
Nie otwieraj go z ochotą
Byle komu, bo nie po to
Serce masz, by byle kto tam lazł

Za to - hej! Główki swej
Nie oszczędzaj
Główce folguj znacznie mniej
Główkę do pracy goń
A oszczędzaj serce, serce chroń

Oszczędzaj serce, póki czas
Nie szafuj zbytnio sercem swym
Niech je inni rozmieniają
Byle komu w służbę dają
Niech igrają lekkomyślnie z nim

Oszczędzaj serce, póki czas
Przed intruzami serce broń
By się gdzie przytulić miała
Ta bezdomna i nieśmiała
Moja miłość, gdy zapuka doń

Za to - hej! Główki swej
Nie oszczędzaj
Główce folguj znacznie mniej
Główkę do pracy goń
A oszczędzaj serce, serce chroń

Oszczędzaj serce, póki czas
Bo tylko jedno serce masz
Musisz, musisz je szanować
Żeby było gdzie świętować
Gdy miłości święto buchnie w nas
Buchnie w nas

Gdzieś w sercu na dnie - Wojciech Młynarski

Dwa Plus Jeden
Gdzieś w sercu na dnie


Wojciech Młynarski

Gdzieś w poszumie traw
Jest ścieżka nad staw.
W oknach pelargonie,
Obok na balkonie
Schnie koszula przez matczyne
Uprana dłonie.

Jest jeszcze blask świec
I kaflowy piec,
Ganek w dzikim winie,
Gamy na pianinie.
Czekasz, aż pamięci rzeką
Z wolna przypłynie tu.

Twój pierwszy dom,
Dom, gdzie dzieciństwa dniom
Stary zegar śpiewał bim bam bom!
Mierzył czas radosny
Od wiosny do wiosny.

W brunecie jak ja
Świat swe prawa ma.
Tamten czas daleki
Zamknął już powieki.
Nie da się dwa razy wejść
Do tej samej rzeki.

Lecz zdarza się, że
Gdzieś w sercu na dnie
Coś dziecinnie nuci
Szary dzień odsmuci
Chroń tę  nutkę złotą,
Chociaż wiesz, że nie wróci już.

Twój pierwszy dom,
Dom, gdzie dzieciństwa dniom
Stary zegar śpiewał bim bam bom!
Strzeże cię zazdrosny
Świat ludzi dorosłych.

Gdzieś w sercu na dnie…

Vladimir Volegov













Podobny do ludzi - Wojciech Młynarski


Dwa Plus Jeden
Podobny do ludzi

Wojciech Młynarski

Wciąż radzą ci, hej, dołóż sił
Byś do ludzi raz podobny był, podobny był...
Byś serce miał twarde jak głaz
Byś do ludzi był podobny raz, podobny raz...

I szczery swój sąd
Jak najgłębiej przed innymi krył
Nie płynął pod prąd
Byś jak inni był
Szary był , cichy był
Grzeczny był - radzą

Wciąż radzą ci przez cały czas
Byś do ludzi był podobny raz, podobny raz...

A ty się sam swym sercem rządź
I do ludzi niepodobny bądź
Hej, sobą bądź..

Wierz w coś, kochaj coś
Po swojemu świat dokoła sądź
Do ludzi - na złość
Niepodobny bądź
Sobą bądź...

Bez pieniędzy - Wojciech Młynarski


Dwa Plus Jeden - Bez pieniędzy


Wojciech Młynarski


Gdzieś daleko, w piątej hen świata stronie
Gdy w sen się wtulisz w koc, widujesz kraj
Gdzie biegają świnki już upieczone
I kury znoszą ci moc, najmniej sto jaj

Bez pieniędzy, bez pieniędzy
W takim kraju żyje się
Tam najprędzej, jak najprędzej
Zabierz mnie

Wznosi się tam pasmo gór śmietankowych
Różowym kremem po szczyt przybranych gór
Psy złośliwe mają zęby gumowe
Wesoło śpiewa po świt mieszkańców chór

Bez pieniędzy, bez pieniędzy
W tamtym kraju śpiewa się
Tam najprędzej, jak najprędzej
Zabierz mnie

A najbardziej w tamten kraj wierzą dzieci
Dorosłym ludziom na złość, wierzą co dnia
Czasem poprą dzieci chudzi poeci
A czasem też taki ktoś, jak ty i ja

Bez pieniędzy, bez pieniędzy
Marzeniami w to nam graj
Wędrujemy jak najprędzej
Ujrzeć ten, ujrzeć ten piękny kraj

Obrazy: Shawna Erback

Na luzie - Wojciech Młynarski

Dwa Plus Jeden
Na luzie (Podziel na dwa)


Wojciech Młynarski

To, co się da
Podziel na dwa
Bez namysłu dziel
Uciechy dnia
Do pieca drwa
Życia czerń i biel

Jeśli ci los
Nabije trzos
Nie chowaj go w sienniku
Tylko podziel
Podziel go na dwa

To, co się śni
Pomnóż przez trzy
Bez namysłu mnóż
A gdy kto chce
Powstrzymać cię
Ramionami wzrusz

Na chmurę ruń
Pod niebo fruń
Nie śmiej się ze swych marzeń
Tylko pomnóż
Pomnóż je przez trzy

A gdy zbrzydnie ci szalenie
To dzielenie i mnożenie
Bo i tak może być
Idź bez butów do opery
Albo walca suń na cztery
Wyduś sok z fortuny sknery
Zacznij na luzie żyć
Po czym znów

To, co się da
Podziel na dwa
Bez namysłu dziel

Na naszym piętrze nowina - Wojciech Młynarski

Dwa Plus Jeden
Na naszym piętrze nowina


Wojciech Młynarski


Dziewczyno, żono zakochana
Dziewczyno przy nadziei
Popatrz dokoła, jak od rana
Świat się do ciebie śmieje

Jesteś - idąca miejskim świtem
Natchnieniem tego wiersza
W swojej sukience śpiesznie szytej
Najpiękniejsza

Dziewczyno, żono, przyszła mamo
Dziewczyno, mamo przyszła
Która oglądasz siebie samą
W lustrach ulicznych wystaw

I myślisz, idąc białym światem
Ach, kiedyż będę lżejsza
Ty jesteś zimą, wiosną, latem
Najpiękniejsza

Na naszym piętrze nowina
Już niedługo u sąsiadów
Narodzi się dziecina

Dziewczyno, zakochana żono
Mąż twoje włosy gładzi
Na niebie dobre gwiazdy płoną
I ludzie są wam radzi

Wyszywasz kwiaty na fartuchu
I czekasz dnia powicia
Mąż ukląkł przy twym pełnym brzuchu
Słucha życia

1974

Obrazy: Steve Hanks

Wielki Targ - Wojciech Młynarski

Alicja Majewska
Wielki Targ


Wojciech Młynarski

Tutaj sprzedasz każde słowo i każdą myśl
Możesz tu swój kram szykować, choćby i dziś
Ogarnie cię, ogarnie cię jaskrawy ludzki tłum
Przekomarzanie, jazgot, zgiełk i szum

Wielki Targ, bezczelny, barwny
Pośród skarg, że handel marny
Pochyl kark
Ktoś z forsą przyszedł na Wielki Targ
Wielki Targ, przy głowie głowa
Wielki Targ i mecz od nowa
Z czyich warg
Najsprzedajniejsze spłyną słowa

Tu sprzedaje się przyjaciół, jeśli ich masz
Tutaj w parę chwil się traci imię i twarz
Tu skaczą trzy uczone pchły
Tu Cygan smykiem tnie
Tu z wolna nieuchronnie wciąga cię

Wielki Targ...

A ja myślę idąc obok przez letni park
Że nie muszę liczyć z tobą
Na Wielki Targ
Sprzedawać min, kupować słów
Które powoli nam
Prywatne życie zmienią w płatny kram

Wielki Targ
Niech nie usłyszy naszych skarg
I naszej ciszy
Z naszych warg nie spłyną słowa
Zdatne na Wielki Targ

Wielki Targ w pogardzie mamy
Wielki Targ, bo jedno wiemy
Że na świat, który tworzymy
Nie ma ceny
Świat mały, prywatny, zwyczajny
A przecież najdroższy
I niesprzedajny, niesprzedajny

Wielki Targ w pogardzie mamy
Wielki Targ, bo jedno wiemy
Że na świat dwojga ludzi
Nie ma ceny

Kiedy nie mam na siebie pomysłu - Wojciech Młynarski

Sharon Sprung
Joanna Rawik
Kiedy nie mam na siebie pomysłu


Wojciech Młynarski

Codziennie, gdy się rano budzę
Mogę przewidzieć z małym błędem
Zanim herbaty łyk ostudzę
Jaka dziś będę, jaka będę
Czy byle głupstwo mnie rozśmieszy
Czy byle drobiazg mnie rozzłości
Czy byle słowo mnie pocieszy
Czy byle uśmiech świat uprości
A może będę taka biedna
Że aż cieć w bramie będzie wzdychać
A może będę taka wredna
Że na trzech piętrach będzie słychać
A może chętka mnie napadnie
By się w uczoną wdać gawędę
Jedno na pewno wiem dokładnie
Jaka dziś będę, jaka będę

Ale czasem trafiają się dni
Kiedy nie mam na siebie pomysłu
Kiedy cień mój wychudły i zły
Błądzi długo samotnie nad Wisłą
Świat jest głupi i ludzie są źli
Nie obchodzi mnie przeszłość i przyszłość
Nikt i nic nie obchodzi mnie w dni
Kiedy nie mam na siebie pomysłu

Lecz bywa, gdy herbatę parzę
Lub kiedy chleb gołębiom kruszę
Ot, westchnę sobie i zamarzę
Że przewidywać już nie muszę
Czy byle głupstwo mnie rozśmieszy
Czy byle drobiazg mnie rozzłości
Czy byle słowo mnie pocieszy
Czy byle uśmiech świat uprości
Czy ze znajomym mercedesem
Zawistnych spojrzeń będę celem
Czy ze społecznym marginesem
Na dworcu piwko sobie strzelę

Gdy jesień dni rozwiesi słotne
Gdy zima zagra swą kolędę
Jedno się stanie nieistotne
Jaka dziś będę, jaka będę

I nie wrócą już więcej te dni
Kiedy nie mam na siebie pomysłu
Kiedy cień mój wychudły i zły
Błądzi długo samotnie nad Wisłą
Bo się zjawi ktoś, kto sposób zna
By się sen najczarniejszy rozprysnął
I kto zawsze pomysłów dość ma
Gdy ja nie mam na siebie pomysłu

Nie przegapimy miłości - Leszek A. Moczulski


Skaldowie
Nie przegapimy miłości


Leszek Aleksander Moczulski

Do życia miłość woła
Przez gwiezdnych mgieł mgławice
Przez cień, przez zmierzch, przez wieczór
Przez miasto, przez ulice

Do życia miłość woła
Przez pustkę i pustkowie
Przez to, co przejść nie może
Przez to zamknięte w tobie

I choćby lata świetlne
Szum fal i poszum żagli
Choćby zabrakło mostu
I nic, i nic prócz dali

Do życia miłość woła
Nawet przez niebyt, nicość
Tam w górze zapisana
W gwiazdach, jak w wierszach, miłość

Choćby w księgach uczonych
Nie było o niej wzmianki
Dotkną się nasze ręce
Rozwiążą się zagadki

I choćby świat nam mnożył
Wciąż nowe wątpliwości
Będziemy śmiać się z tego
Nie przegapimy miłości

Obraz: Claude Theberge

Wszystkie twoje uśmiechy - Tadeusz Śliwiak

Skaldowie - Wszystkie twoje uśmiechy

Tadeusz Śliwiak

Sobą bogaci, siebie łaknący
Zamknięci w dłoniach
Ciepłych jak zmierzch
Dni nie liczymy umykających
Nie dla nas biją zegary z wież

Z wszystkich twoich uśmiechów
Z łagodności twych oczu
Noc poczęła się gwiezdna
Dzień słoneczny się począł
Nachyliła się pora
Okwiecona jak gałąź
Wszystko dotąd osobne
Teraz naszym się stało

Bardziej nikomu, niż samym sobie
Najpotrzebniejsi i ty, i ja
Ogniem gotowi płacić za ogień
By wziąć, co jeszcze świat dla nas ma

Szepty i wiara - Leszek A. Moczulski

Skaldowie - Szepty i wiara

Leszek Aleksander Moczulski

Smugi lasów nad wodą
I smutek taki wielki
Taka maleńka wiara
A takie wielkie lęki

Smutek jesienny smutek
A dzień wrześniowy piękny
Taka maleńka wiara
A takie wielkie lęki

Taki niepokój we mnie
Gdy w sercu życie ważę
Są jak w głębokiej nocy
Na warcie silne straże

Taki we mnie niepokój
Co nie straciło mocy
Na jawie ani we śnie
Po nieprzespanej nocy

Mijają lata grozy
I obcej mowy dźwięki
Taka maleńka wiara
A takie wielkie lęki

Rozumiem twe marzenia
Niech ci się w nich poszczęści
Taka maleńka wiara
A takie wielkie lęki

Nie zniknę tak bez śladu
Na Drodze Mlecznej wielkiej
Taka maleńka wiara
A takie wielkie lęki

Moja czarownica - Wiesław Dymny

Chie Yoshii
Skaldowie - Moja czarownica

Wiesław Dymny

Płaczesz wierzbą, płaczesz dębem
Maścią konia, smoczym zębem
Płaczesz noce, płaczesz dnie
Aby wzruszyć serce me

Góry mają brzuch do góry
A w Księżycu nie ma dziury
Piece dymią na pogodę
Tkając Panu Bogu brodę

Płaczesz wierzbą, płaczesz dębem
Maścią konia, smoczym zębem
Płaczesz noce, płaczesz dnie
Aby wzruszyć serce me

Ksiądz przeleciał nad dachami
Położył cień między nami
Nie uwiedziesz mnie, kosmata
Nawet i za cztery lata

Zwariowane kolo - Leszek A. Moczulski

Skaldowie
Zwariowane koło


Leszek Aleksander Moczulski

Jak szybko świat się kręci
Jak szybko, co dnia
Ogrody i kwiaty, i ludzie, i ja
Jak szybko świat się kręci
Jak szybko, co dnia
Ulice i domy, i niebo, i ja

Jak łatwo tu się zmienia
Dziewczyna i ja
I słowa i gesty, bez przerwy, co dnia
Jak łatwo tu się zmienia
I miłość, i gniew
Co dobre w południe
Wieczorem już nie

Jak szybko świat się kręci…

Coraz szybciej, coraz prędzej
Kwiaty, ulice i domy
Niebo, ptaki, ludzie, ziemia
Domy, okna, lampy, krzesła

Dzień, noc pędzimy
Jak wietrzyk, wietrzyk

Pod żaglami gwiazd - Leszek A. Moczulski

Skaldowie
Pod żaglami gwiazd


Leszek Aleksander Moczulski

W rejsie dni nieustannych
W rejsie od nocy do nocy
Splecione nasze ręce
I oczy patrzące w oczy

Spójrz, życie pełne, pełne
Nie tylko naszego życia
Fale płyną i ludzie
Lustrzane w nich odbicia

I pod żaglami świateł
Ulic wieczornych miast
Mijamy, odpływamy
W noc pod żaglami gwiazd

Lecz jeden dzień, co dzisiaj
I noc nam dzisiaj jedna
Do kogo, kto tutaj zostaje
Kto nie chce, mówimy: "Żegnaj"

A czas do drogi nas nagli
Oddala żaglowce i łódki
Jak fale ludzie i miasta
I bezkres, i dal wędrówki

Obraz: Catrin Welz-Stein

Noc w Krakowie - Leszek A. Moczulski

Skaldowie - Noc w Krakowie

Leszek Aleksander Moczulski

Noc ponad miastem, nad Krakowem
Nad Wisłą i w uliczkach noc
Spójrz, ile nagle tutaj nocą
Spójrz, ile w oknach gwiazd

I w całym mieście dzwoni cisza
Dzwonem Zygmunta kołysana
A w mroku świeci twa sukienka
Zaczarowana nocą

I tak jak wtedy znów jest lipiec
I znowu na twoje oczy
Spadają pierwsze pocałunki
Jak pierwsze krople deszczu

Ta sama noc znów nad Krakowem
Znów czyjeś oczy się zawstydzą
I czyjeś kroki się zagubią
Na całe znowu życie

Gwiazda Piołun - Tadeusz Śliwiak

Skaldowie - Gwiazda Piołun

Tadeusz Śliwiak

W suchej kamienia Galaktyce
Niewykrzesana świeci iskra
Nie szukaj miasta i ulicy
Gdzie ciemność swoją pięść zaciska
W kamieniu ogień zaczajony
Jest jego światłem i pożarem
Powala miasta, głuszy dzwony
I z ziemią miesza popiół szary

Miód pomieszany jest ze smołą
A z ogniem suche ziele w dymie
Ziemia zrodziła Gwiazdę Piołun
Człowiek jej nadał własne imię
To człowiek mnoży swoje głody
I snem ratuje się przed grozą
W sobie oswaja cierpką słodycz
I ciepło zszywa igłą mrozu

To człowiek dłoni kształt powtarza
W rękojeść broni i narzędzia
I strach swój niesie do ołtarza
I zlewa kamień krwią jagnięcia
Głęboką odnajduje glinę
Widzi w niej dzban i miskę wklęsłą
Napełnia mlekiem albo winem
Pije z nim siłę, pije męstwo

Miód pomieszany jest ze smołą
A z ogniem suche ziele w dymie
Ziemia zrodziła Gwiazdę Piołun
Człowiek jej nadał własne imię
To człowiek mnoży swoje głody
I snem ratuje się przed grozą
W sobie oswaja cierpką słodycz
I ciepło zszywa igłą mrozu

Ostatnia scena - Tadeusz Śliwiak

Skaldowie - Ostatnia scena

Tadeusz Śliwiak

Chciał dzielić niecierpliwe dni
Na cztery wiatry różne sobie
I był tym, kto dopada drzwi
I w gołe ręce chwyta ogień

Przebaczeń jakich szukał w nas
Stał, jakby różę trzymał w ręce
Papieros przydeptany gasł
A więc to wszystko, a więc to wszystko
A więc to wszystko - nic już więcej

W powietrzu wisiał kwaśny dym
I świt się dźwigał z mokrej pleśni
I światłem po rozwęzłach szyn
Biegł w obie strony równocześnie

To już ostatnia jest ze scen
Bo dalej taśma prześwietlona
Już Koniec, Ende, Fin, The End
On jeszcze chciał, on jeszcze chciał
Chciał coś krzyknąć, krzyknąć do nas

Niebo w twoich rękach - Tadusz Śliwiak

Skaldowie
Niebo w twoich rękach

Tadeusz Śliwiak

Zaczerpnięta w źródle woda
Jest lusterkiem w twojej dłoni
Popatrz w nie - zobaczysz niebo
W swoich rękach mi je donieś

Znaleziony w piasku bursztyn
A w nim łuska tęczująca
Przynieś dla mnie w twoich rękach
W rękach twoich światło słońca

Wszystkie nasze dni zimowe
Tym bursztynem rozświecimy
W twoich rękach niebo nasze
Złote lato w środku zimy

Bo w tym niebie twoje oczy
Uśmiechnięte jak pogoda
W twoich rękach moje niebo
Zaczerpnięta w źródle woda

Obraz: Sergio Martinez Cifuentes

Kolorowe szare dni - Tadeusz Śliwiak


Skaldowie - Kolorowe szare dni

Tadeusz Śliwiak

Dla szczęścia daj zwyczajne dni
Zamienię w święto ich szarą treść
I siedem barw wywiodę z mgły
I chmury w srebrny rozczeszę deszcz

Uderzę w pień, obudzę sad
Przywołam ptaki hen aż zza mórz
Z wysokich traw wypłoszę wiatr
Podniosę tańcem słoneczny kurz

Odmroczę las z cienistych smug
Krzyk sowy wyciszę bzem
Gołębiom niech ustąpi kruk
Świt błysnął i wstał już dzień

Za szare dni czy pełne barw
Śmierć jedną zapłatę zna
Nie fałszuj wag, nie sztukuj miar
Jest tylko ten czas, co trwa

Któryś stworzył raj i ludzi wygnał zeń
Otwórz sady, otwórz nam ogrody swoje
Wypełnimy Ci muzyką każdy dzień
Złote miody się wylęgną w kwiatach drzew
Wróć nam raj, ziemski raj, człowieczy śpiew

Góry, moje góry - Leszek A. Moczulski

Skaldowie - Góry, moje góry

Leszek Aleksander Moczulski

Potoki, potoki, hucząca siklawo
Echo niesamotne i serce nie samo
Nie samo

Na moje zgryzoty, miłość nieoddaną
Góry, moje góry, ty urwista skało
Ty urwista skało

Hale wśród obłoków, trawy bliskie nieba
Być wysoko, kochać coraz mocniej trzeba
Coraz mocniej trzeba

Co było - za nami, co będzie - przed nami
Z obłokiem nad głową, z lasami, górami
Z chmurami

Wojciech Gerson