Stary samowar - Janusz Szczepkowski


Tadeusz Woźniakowski
Stary samowar

Janusz Szczepkowski


Przewędrował raz samowar
Drogę z Tuły do Krakowa
Choć troszeczkę gdzieś zaśniedział
Co zobaczył, opowiedział
Stoi teraz na serwecie
Piękną lalą przystrojony
Lubi sobie w zimny wieczór
Pleść przeróżne nam androny

A w obłoczku jego pary
Można ujrzeć trójkę koni
Rozśpiewały się janczary
Za przygodą trójka goni
A tu stoją już dziewczyny
Jak obrazki malowane
Najpiękniejsza z Ukrainy
Panna ci się dziś dostanie

Ech, samowar, nasz samowar
Kawał świata przewędrował
Aż zatrzymał się w Krakowie
Gdzie zupełnie stracił głowę

La la la, la la la la la la...

Gdy się napił wody z Wisły
Pokrywkami zaczął dzwonić
Krakowiaka zamaszyście
Odtańcował jak Lajkonik
Ech, i co tu z takim zrobić?
Nie chce siedzieć na serwecie
Już szykuje się do drogi
Znów wędrować chce po świecie

A w obłoczku jego pary
Stare ujrzysz kamieniczki
Gdy romanse Wertyńskiego
Śpiewa sobie ze Święcickim
Ale on już wyżej patrzy
Syczy, dymi jak rakieta
Gdyby mu dołożyć pary
Pewno by nad Wawel wzleciał

Ech, samowar, nasz samowar
Kawał świata przewędrował
Znów szykuje się do drogi
Ech, i co tu z takim zrobić?

La la la, la la la la la la...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz